Koniec fałszywej peronistycznej gospodarki

Kiepską prezydent Cristinę Kirchner w czwartek zastąpi konserwatysta Mauricio Macri. Będzie miał bardzo trudne zadanie.

Publikacja: 11.12.2015 14:32

Argentyńska prezydent Crisitina Fernandez de Kirchner poprawiała swoją urodę botoksem. Jej administr

Argentyńska prezydent Crisitina Fernandez de Kirchner poprawiała swoją urodę botoksem. Jej administracja fałszowała dane dotyczące inflacji. Peroniści odchodzą w niesławie...

Foto: Archiwum

Prezydent Cristina Fernandez de Kirchner rządzi Argentyną od grudnia 2007 r. Niedługo zakończy drugą i ostatnią prezydencką kadencję. Wcześniej, w latach 2003–2007, rządził jej mąż Nestor Kirchner, zmarły w 2010 r. Oboje reprezentowali obóz polityczny peronistów – lewicowych populistów odwołujących się do dziedzictwa prezydenta Juana Domingo Perona (dyktatora w latach 1946–1955 i 1973–1974) oraz jego żony Evy Peron. Administracja Kirchnera doszła do władzy na bazie gniewu społecznego po bankructwie kraju w 2002 r., ale władzę tę straciła w wyborach prezydenckich z listopada 2015 r. Wygrał w nich konserwatywny burmistrz Buenos Aires Mauricio Macri, który obejmie rządy 10 grudnia. Od czasu obalenia wojskowej dyktatury w latach 80., jest on dopiero trzecim nieperonistycznym prezydentem. Ma on trudne zadanie posprzątania po nieudanych rządach poprzedniczki. Odchodząca ekipa już zaczyna go w tym jednak wyręczać w dość dosłowny sposób. Pod koniec listopada doszło do pożaru w Ministerstwie Finansów. Spłonęły komputery z ważnymi dokumentami resortu. To już czwarty tego typu pożar w centralnej instytucji państwowej w tym roku. Na przykład w lutym spłonęły dokumenty dotyczące systemu bankowego przechowywane w banku centralnym. Albo więc w argentyńskich urzędach mocno są lekceważone przepisy BHP, albo ktoś chce zatrzeć ślady przekrętów.

Szlak afer

O ile Nestor Kirchner był chwalony za to, że zdołał wyprowadzić Argentynę z kryzysu po bankructwie i dogadać się z większością wierzycieli w sprawie restrukturyzacji krajowego długu, o tyle Kristina Kirchner szybko niszczyła resztki zaufania, które kraj odzyskał wśród inwestorów za rządów jej małżonka. Nacjonalizacje aktywów zagranicznych spółek (m.in. konflikt z hiszpańskim koncernem naftowym Repsol), fałszowanie danych na temat inflacji, ręczne sterowanie bankiem centralnym, nieumiejętna próba kontroli cen w połączeniu z pogorszeniem koniunktury na rynkach surowcowych sprawiły, że Argentyna stała się na powrót rynkowym pariasem, stawianym w jednym rzędzie z Wenezuelą. Kraj nie zdołał też wrócić na międzynarodowe rynki długu i doznał kolejnego technicznego bankructwa – co akurat było w mniejszym stopniu skutkiem błędów administracji Kirchnerów, a raczej następstwem uwzięcia się na Argentynę przez grupę bezwzględnych spekulantów z USA (tzw. fundusze sępie, skupujące za bezcen długi zbankrutowanych państw i później walczące w sądach o sute odszkodowania), po których stronie stanęły amerykańskie sądy. Być może sądy byłyby dla Argentyny nieco przychylniejsze, gdyby tak ostentacyjnie nie podkreślała swojej przyjaźni z takimi przeciwnikami Ameryki, jak Wenezuela, Iran czy Rosja...

Zwykli Argentyńczycy byli coraz bardziej rozczarowani polityką peronistów. Cristrina Kirchner na każdym kroku odwoływała się do dziedzictwa Evity Peron i podkreślała, że jej polityka pomaga biednym. Efekty tej pomocy są jednak trudne do dostrzeżenia. Odsetek osób żyjących poniżej progu ubóstwa wynosił w 2010 r. w Argentynie około 30 proc. (nowszych danych brak), ale teraz może być jeszcze większy. Państwowy urząd statystyczny INDEC – ta sama instytucja, która manipulowała danymi dotyczącymi inflacji – uznaje bowiem, że próg ubóstwa to 1,3 USD dochodu dziennie na osobę, co wystarcza w Argentynie ledwie na zakup ciastka do kawy.

Społeczne niezadowolenie pogłębiały również skandale polityczne wokół administracji peronistów. W styczniu 2015 r., na dzień przed publicznym przedstawieniem zarzutów pani prezydent, zginął prokurator Alberto Nisman. Prowadził śledztwo w sprawie dokonanego w 1994 r. przez irańskie tajne służby zamachu terrorystycznego na centrum żydowskie w Buenos Aires . Nisman odkrył, że w 2013 r. prezydencka administracja postanowiła zapewnić sprawcom nietykalność w zamian za dostawy irańskiej ropy do Argentyny na korzystnych warunkach i kontrakt na sprzedaż argentyńskiego zboża do Iranu. Śmierć Nismana została uznana za samobójstwo, w co niemal nikt nie uwierzył.

Nieco zapomniana została już „afera walizkowa" z 2008 r., gdy na lotnisku w Buenos Aires podczas kontroli celnej znaleziono niezadeklarowane 800 tys. USD w gotówce u biznesmena mocno powiązanego z wenezuelskim socjalistycznym prezydentem Hugo Chavezem. Ponieważ biznesmen miał się spotkać z Kirchnerami, spekulowano, że pieniądze były wsparciem Chaveza na ich kampanię wyborczą. (Afera ta swego czasu przyciągała dużą uwagę, gdyż celniczka Maria Telpuk, która złapała Wenezuelczyka z walizką pełną pieniędzy, pozowała później do argentyńskiego „Playboya".)

Biorąc pod uwagę liczbę skandale, w które była zamieszana ekipa prezydent Kirchner, nietrudno uznać niedawny pożar w argentyńskim Ministerstwie Finansów za próbę zatuszowania jakiejś wielkiej afery lub serii afer.

Kolejna dewaluacja?

Sama perspektywa zmiany władzy w Argentynie ucieszyła inwestorów. Merval, główny indeks giełdy w Buenos Aires, zyskał przez miesiąc do 20 listopada (szczyt po pierwszej turze wyborów prezydenckich) aż 28 proc. Później jednak przyszła realizacja zysków i otrzeźwienie, że nowa ekipa będzie miała bardzo trudne zadanie. Od 23 listopada Merval stracił 10 proc.

– Dość dramatyczny skręt argentyńskich wyborców w prawo i zaskakująca wygrana prawicowego Mauricio Macriego w listopadowych wyborach, odnowiły optymizm, jeśli chodzi o podupadającą argentyńską koniunkturę. Jednak jedynie marginalna wygrana może ograniczać możliwość partii Macriego w przegłosowaniu i przeprowadzeniu wymaganych reform, szczególnie że nie udało mu się zdobyć większości w obu izbach Kongresu – mówi „Parkietowi" Matthew Ryan, analityk firmy Ebury.

PKB Argentyny ma w tym roku wzrosnąć, według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, o zaledwie 0,4 proc. po 0,5 proc. wzrostu w 2014 r. (Jeszcze w 2010 r. wzrost gospodarczy w Argentynie sięgał 9,4 proc.). Gospodarka jest bliska recesji, a mimo to inflacja, według zaniżonych oficjalnych danych, sięgała we wrześniu 14,3 proc. Według niezależnych wyliczeń wyhamowała wówczas do 24 proc. Deficyt finansów publicznych może wynieść w tym roku 7 proc. PKB. 10 lat temu, za rządów Nestora Kirchnera, kraj miał 2,2 proc. nadwyżki fiskalnej. Problemem jest też obowiązująca kontrola przepływu kapitału, spadające rezerwy banku centralnego oraz trwający spór z funduszami sępimi.

– Przed nową argentyńską administracją stoją cztery duże wyzwania: duży deficyt finansów publicznych, podwyższona inflacja, zbyt mocny kurs waluty wraz z kwestią zdjęcia kontroli przepływu kapitału, a także normalizacja zewnętrznych warunków zadłużenia. Wszystkie te kwestie będą musiały być rozwiązywane wspólnie, gdyż są ze sobą ściśle powiązane. Skupienie się tylko na jednym z tych problemów doprowadzi do pogorszenia sprawy przy innych – wskazują analitycy Goldmana Sachsa.

Prezydent elekt Macri zapowiada, że zniesione zostaną ograniczenia w zakupie dolarów. W wyniku tego kurs argentyńskiego peso ma się ustabilizować gdzieś pomiędzy jego obecnym oficjalnym poziomem (9,6 peso za 1 dolara) a czarnorynkowym (15,5 peso za 1 USD). To będzie oznaczało jednak oficjalną dewaluację peso.

– Bardzo trudno będzie szybko i efektywnie odbudować gospodarkę, gdzie dominuje wysoka inflacja – dodatkowo, argentyńskie peso pozostaje mocno przewartościowane. Dlatego też spodziewamy się, że jedną z pierwszych kwestii, którymi zajmie się nowy rząd, będzie dewaluacja rodzimej waluty o około 50 proc. Kolejnym problemem, z którym musi się zmierzyć Mauricio Macri, jest deficyt budżetowy. Te ruchy po stronie rządu najpewniej wprowadzą Argentynę w krótkotrwałą recesję w 2016 r. – prognozuje Ryan.

– Nowa administracja będzie musiała się zająć problemem nadmiaru lokalnej waluty. Tworzy ona presję na rynku walutowym, gdyż ludzie starają się pozbyć nadmiernej ilości peso, kupując zagraniczne waluty. Ograniczenia przepływu kapitału w Argentynie obowiązują po to, by nie wymknęło się to spod kontroli. Jest też kłopot z przepływem pieniędzy. Poza nadmiarem peso zamkniętych na rynku istnieje problem nadmiernego drukowania pieniędzy – twierdzą analitycy Citigroup.

Przyszły rok będzie więc raczej kiepski dla argentyńskiej gospodarki. Sytuacja wymaga jednak radykalnych reform, które mogą w długim terminie przynieść Argentynie korzyści. – Spodziewamy się, że nowa administracja zniesie kontrolę przepływu kapitału i niektóre nieefektywne regulacje, jednocześnie wdrażając silną politykę dostosowania walutowego i fiskalnego. Prognozujemy, że wzrost gospodarczy w 2016 r. wyniesie zaledwie 0,7 proc. z powodu spadku wydatków fiskalnych, kryzysu w Brazylii oraz niższych cen surowców. Spodziewamy się jednak, że wzrost gospodarczy w 2017 r. przyspieszy do 3,6 proc. w związku z „szokiem wiarygodnościowym", czyli zmianą polityki i powrotem Argentyny na międzynarodowe rynki – uważają analitycy Citigroup.

Po rządach Cristiny Kirchner każda nowa administracja obdarzona byłaby dużym kredytem zaufania wśród inwestorów. Nic więc dziwnego, że takie „rekiny finansjery" jak George Soros czy Daniel Loeb „kibicowali" Macriemu. Czy tym razem się zawiodą czy zawiedzie się Argentyna? Na razie obie strony dają szansę nowej ekipie.

[email protected]

Gospodarka światowa
Inflacja w USA zgodna z prognozami, Fed może ciąć stopy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka światowa
Rządy Trumpa zaowocują wysypem amerykańskich fuzji i przejęć?
Gospodarka światowa
Murdoch przegrał w sądzie z dziećmi
Gospodarka światowa
Turcja skorzysta na zwycięstwie rebeliantów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka światowa
Pekin znów stawia na większą monetarną stymulację gospodarki
Gospodarka światowa
Odbudowa Ukrainy będzie musiała być procesem przejrzystym