Depozyty w EBC banków ze strefy euro przewyższające rezerwy obowiązkowe wzrosły sześciokrotnie od wprowadzenia ujemnych stóp procentowych, podczas gdy akcja kredytowa w bloku wspólnej waluty ledwie drgnęła. Z 646 mld euro, o które banki zwiększyły swoje aktywa w tym okresie, około 85 proc. wylądowało w postaci depozytów w banku centralnym.
Jedną z przyczyn, dla których banki płacą za trzymanie na depozytach bezczynnych pieniędzy, jest brak popytu na kredyty w gospodarce, która wciąż z trudem odżywa po podwójnej recesji i kryzysie zadłużeniowym.
Inna przyczyna niechęci banków do zwiększania kredytów to ich obciążenie złymi kredytami i niski poziom kapitałów i to akurat w trakcie procesów restrukturyzacyjnych. W tej sytuacji nawet ostatnia oferta EBC płacenia bankom oprocentowania za pieniądze, które pożyczą od banku centralnego, może nic nie zmienić.
Od czerwca 2012 r. do maja 2014 r. bankowe kredyty dla spółek niefinansowych i konsumentów, poza hipotecznymi, spadły o 627 mld euro, czyli o 8,5 proc. Od czerwca 2014 r. utrzymują się na poziomie 6,8 bln euro.
Niemieckie banki zapłaciły już EBC za swoje depozyty 780 mln euro, francuskie 700 mln, a holenderskie 400 mln euro.