Główna stopa procentowa w Czechach od 2012 r. wynosi 0,05 proc. Od jesieni 2014 r. CNB dodatkowo prowadzi regularne interwencje na rynku walutowym, aby nie dopuścić do spadku kursu euro poniżej 27 koron. W czwartek nic w tej strategii nie zmienił, zgodnie z jednomyślnymi oczekiwaniami ekonomistów. Część z nich uważa jednak, że prędzej czy później CNB będzie musiał poluzować jeszcze politykę pieniężną. Narzędziem, po które wówczas sięgnie, będzie prawdopodobnie ujemna stopa depozytowa, o której czescy sternicy polityki pieniężnej już dyskutowali. Od marca eksperymentuje z nią Węgierski Bank Narodowy (MNB).

– Jeśli skala interwencji na rynku walutowym potrzebnych do utrzymania stabilnego kursu korony przekroczy znów 50 mld koron miesięcznie, CNB może rozważyć wprowadzenie dwustopniowego systemu ujemnych stóp, penalizującego głównie napływający do kraju kapitał – powiedział Jakub Seidler, główny ekonomista banku ING w Czechach.

W styczniu br. na interwencje CNB przeznaczył 59 mld koron, ale w lutym już tylko 17 mld. Danych za marzec i kwiecień jeszcze nie opublikował.