Arabia Saudyjska potrzebuje pieniędzy inwestorów zagranicznych i w tym celu dokonuje zmian na swoim rynku finansowym. 4 maja 2015 roku zapowiedziano, iż kwalifikowani inwestorzy zagraniczni, mający co najmniej pięcioletnie doświadczenie w zarządzaniu pieniędzmi i aktywa o wartości 5 miliardów dolarów, będą mogli ubiegać się o stosowne licencje. W jednej spółce ich udział nie mógł przekraczać 5 proc.
Od tego czasu do miliarda dolarów obniżono poziom wymaganych aktywów i do 10 proc. podwyższono dopuszczalny udział inwestora zagranicznego w akcjonariacie jednej spółki. Jednak, jak pisze Bloomberg, nimo stopniowego otwierania tego najbardziej konserwatywnego rynku finansowego na świecie, zagranica kontroluje tylko 5 proc. akcji a w ciągu dwóch lat kapitalizacja tamtejszego rynku spadła o 140 miliardów dolarów do 439 mld dolarów. Jedną z przyczyn były oszczędnościowe działania saudyjskich władz zmagających się z rosnącym deficytem budżetowym co zmniejszyło popyt na akcje tamtejszych spółek.
Atrakcyjność saudyjskiej giełdy ma zwiększyć włączenie jej do indeksu MSCI dla rynków wschodzących. Podobno wszystkie warunki zostały spełnione. Pozytywna decyzja spodziewana jest w czerwcu.
Bloomberg