Realne płace Brytyjczyków do końca 2018 r. mają spaść o 0,5 proc. Włosi zarobią realnie 0,8 proc. mniej, a Grecy aż 1,1 proc. mniej. W 24 z 31 analizowanych krajów płace mają rosnąć. Średni wzrost zarobków w tych państwach ma wynieść 2,6 proc. do końca 2018 r. Najsilniej płace wzrosną na Słowacji, Łotwie, w Szwecji i... Polsce (7,3 proc.). Realna podwyżka pensji w eurostrefie między 2008 a 2018 r. ma wynieść zaledwie 3,9 proc.
Nieprzychylne prognozy płac dla Włoch czy Grecji wynikają przede wszystkim z rachitycznego wzrostu gospodarczego w strefie euro. W Wielkiej Brytanii dochodzą do tego także trudne do przewidzenia skutki wyjścia kraju z UE.
Brytyjscy pracownicy zmagali się z obniżkami płac po kryzysie 2007 r. przez bardzo długi czas. Po ostatnim 2,5-letnim okresie wzrostu pensji zaczynają one spadać ponownie. Odpowiedzialna jest za to głównie inflacja, zjadająca oszczędności i zarobki, spowodowana osłabieniem funta po zapowiedzi Brexitu.
Kongres Związków Zawodowych szacuje, że realne płace w 2018 r. w Wielkiej Brytanii będą o 6,5 proc. niższe niż w 2007 r. Tylko Włochy i Grecja doznają potężniejszego spadku pensji od tego czasu - odpowiednio o 7,3 i 25,2 proc.
– Brytyjczycy bardzo potrzebują wyższych zarobków – zauważa sekretarz generalny Kongresu, Frances O'Grady. – Wszystkie partie polityczne w wyścigu do parlamentu, będą musiały wyjaśnić, jak zamierzają doprowadzić do wzrostu płac.