Co prawda później brytyjska waluta odrabiała straty, ale analitycy wskazują, że kurs może za jakiś czas sięgnąć parytetu 1:1 wobec euro. Od początku roku funt osłabł o 7,5 proc. wobec euro, do czego w dużej mierze przyczyniła się niepewność związana z brexitem (a także dobre dane gospodarcze z Eurolandu, dające impuls do umocnienia euro). Brytyjska waluta osłabła w tym czasie wobec złotego o ponad 10 proc. W środę rano za funta płacono nawet 4,58 zł, czyli najmniej od 2011 r.

GG Parkiet

– Kwestia brexitu sprawia, że wydaje się nieuniknione to, iż para walutowa funt–euro osiągnie parytet. Sprawą otwartą jest jednak to, jak długo to zajmie i jaki wpływ na gospodarkę strefy euro będzie miało umacniające się euro – twierdzi Priyesh Mehta, analityk Investing.com.

Część ekspertów wskazuje jednak, że euro umocniło się już za bardzo wobec funta i do dalszej wyprzedaży brytyjskiej waluty potrzebne byłyby naprawdę silne negatywne sygnały. – Skala ostatniego osłabienia funta i odchylenia od krótkoterminowych fundamentów zaczyna wyglądać na nadmierną w stosunku do krótkoterminowego ryzyka politycznego. Potrzeba więcej złych wiadomości politycznych, by wywołać dalszą wyprzedaż funta. To zaś wydaje się mało prawdopodobne. Raczej nie grozi nam całkowite załamanie negocjacji w sprawie brexitu – uważa Viraj Patel, analityk ING.

– Burzliwy proces wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej jest już wyceniony przez rynek – twierdzi Andreas Steno Larsen, analityk banku Nordea.