Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Zwycięstwo wyborcze tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wywołało tylko krótkotrwałe zwyżki kursu liry oraz głównego indeksu istambulskiej giełdy.
Turecki indeks giełdowy BIST 100 był w poniedziałek rano jednym z nielicznych na świecie, który zyskiwał. Rósł on nawet o 1 proc. Po południu znalazł się jednak pod kreską. Podobnie zachowywała się lira turecka. Na początku sesji zyskiwała ponad 2 proc. do dolara (za 1 USD płacono nawet 4,54 liry), by później osłabić się do 4,70 lir za 1 dolara. Zwyżki tureckich aktywów w reakcji na zwycięstwo wyborcze prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana były więc krótkotrwałe. Wśród inwestorów uczucie ulgi związane ze spadkiem ryzyka politycznego (zniknęło ryzyko drugiej tury wyborów i zmiany władzy) ustąpiło przekonaniu, że Turcja nadal jest „słabym ogniwem" rynków wschodzących.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Eksport spadł wobec kwietnia o 1,4 proc., kontynuując zniżkę z kwietnia. Import obniżył się jeszcze mocniej – o 3,8 proc. wobec 2,2 proc. miesiąc wcześniej
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 50 proc. cła na miedź. Cena surowca na rynku amerykańskim sięgnęła więc rekordowo wysokiego poziomu.
Biały Dom zagroził m.in. Japonii oraz Korei Południowej wysokimi cłami. Rynek nie zwrócił jednak na to uwagi, gdyż spodziewa się, że i tak Trump za jakiś czas złagodzi swoje stanowisko.
Małe alpejskie księstwo, będące centrum bankowości oraz rajem podatkowym, zmaga się z powodu sankcji z problemem trustów „zombie”.
Prezydent USA Donald Trump ujawnił listy do kilkunastu państw zapowiadające, z jakimi cłami muszą się one zmierzyć od 1 sierpnia. Stawka 25 proc. grozi Japonii i Korei Południowej, ale rynek się tego nie przestraszył.
Waszyngtońska administracja przesunęła termin podwyżek ceł z 9 lipca na 1 sierpnia. Niepewność związana z polityką handlową może więc utrzymać się dłużej.