Waluty o wartości 2,2 miliarda jenów (19,6 mln USD) były własnością giełdy, a reszta należała do jej klientów. Kradzież m. in. bitcoinów i monacoinów miała miejsce w ubiegłym tygodniu a Tech Bureau Corp., właściciel Zaif, poinformował o tym dopiero dzisiaj.
Giełdy walut cyfrowych w tym roku doświadczyły co najmniej czterech dużych hakerskich włamań i właśnie z tego powodu profesjonalni zarządzający pieniędzmi trzymają się od tego rynku z daleka mimo że przybywa na nim inwestorów indywidualnych, wskazuje Bloomberg.
Tech Bureau obiecała rekompensatę poszkodowanym użytkownikom i podpisała umowę z firmą zależną od Fisco na mocy której otrzyma 5 mld jenów z zamian za większościowy pakiet udziałów.
Zaif w rankingu Coinmarketcap.com zajmuje 35. miejsce pod względem wolumenu handlu. Giełda ta znalazła się wśród operatorów, którym japoński nadzór nakazał poprawienie procedur po ataku hakerów na Coincheck.
Obecnie Zaif odbudowuje swój system i czasowo wstrzymała możliwość wycofania pieniędzy oraz wpłaty depozytów. Nie wiadomo, kiedy wznowi działalność.