Amerykańscy śledczy prowadzą od 2016 r. dochodzenie w sprawie dostarczania przez Huawei wyprodukowanych w USA produktów do Iranu oraz innych krajów objętych sankcjami.
"Bardzo mało szczegółowych informacji zostało przekazanych do Huawei w kwestii tych oskarżeń. Huawei nie jest świadoma ewentualnych naruszeń prawa przez panią Meng. Spółka wierzy, że kanadyjski i amerykański system sądowniczy ostatecznie dojdą do właściwych wniosków" - napisał Guo Ping, prezes Huawei.
Do aresztowania Meng doszło zaledwie kilka dni po tym jak prezydent USA Donald Trump i chiński przywódca Xi Jinping porozumieli się w sprawie zawieszenia podwyżek ceł i wznowienia negocjacji handlowych. Zatrzymanie dyrektor finansowej Huawei wywołało więc gwałtowną reakcję na giełdach. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu spadł w czwartek o 2,5 proc. a japoński Nikkei 225 zniżkował o 1,9 proc.
- Był moment optymizmu po weekendowych rozmowach amerykańsko-chińskich, ale rzeczywistość okazała się nie taka prosta - wskazuje Noruhiro Fujito, strateg z Mitsubishi UFJ Morgan Stanley Securities.
Amerykańskie władze w ostatnich miesiącach naciskały na sojuszników, by nie dopuszczali Huawei do projektów budowy sieci telekomunikacyjnych 5G. Robiły to z obawy związki Huawei z chińskim wywiadem i partią komunistyczną. Huawei została ostatnio wykluczona z przetargów na budowę sieci 5G w Australii, Nowej Zelandii i Wielkiej Brytanii.