Zamiast przymusu, czyli kija, zachęty, czyli marchewka – to istota tzw. libertariańskiego paternalizmu, który propaguje m.in. Richard Thaler, laureat „ekonomicznego Nobla”. Chodzi o to, aby zostawiając ludziom wolność wyboru, nakłaniać ich do tego, aby podejmowali rozsądne decyzje zarówno z indywidualnego, jak i społecznego punktu widzenia.

Do tej koncepcji mimowolnie odwołują się politycy, którzy są przeciwni podwyższania wieku emerytalnego w Polsce. Jak twierdzą, pracownicy powinni móc decydować o tym, kiedy zakończyć aktywność zawodową. Ze względu na to, że wysokość emerytury zależy przede wszystkim od stażu pracy i wieku przejścia na emeryturę, w systemie istnieją silne bodźce, aby tę aktywność wydłużać. Dlatego minimalny wiek emerytalny można utrzymać na dzisiejszym poziomie: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.