O mniejszym zainteresowaniu świadczy także popyt – 3,1 mld zł, mniejszy niż na przetargach organizowanych na początku tego roku.

– Powoli kończą się kupcy na ten typ papierów. Widać zahamowanie obserwowanego wcześniej wzrostu cen obligacji. Tak jak na innych rynkach zaczyna się awersja do ryzyka. Inwestorzy oczekują podwyżek stóp procentowych w II półroczu, co wpłynąć powinno na wzrost rentowności – mówi jeden z dilerów. – Nie bez znaczenia pozostaje także polityka pieniężna NBP. Bank centralny wydaje się ograniczać dostęp do taniego pieniądza poprzez operacje otwartego rynku. Oznacza to, że gracze, którzy liczyli na tanie finansowanie, mogą mieć już kłopoty z pozyskaniem pieniędzy na zakupy papierów rządu – dodaje.

W tym roku rząd sprzedał już papiery za 25,8 mld zł, w tym bony skarbowe za niemal 5 mld zł. Rentowność bonów na rynku wtórnym spadła od grudnia o 60 pkt bazowych, do poziomu 3,55 proc. Wysokie ceny oznaczają, że maleje różnica między stopami rynkowymi (WIBOR) a oprocentowaniem bonów.

W środę ministerstwo zaoferuje na przetargu obligacje dwuletnie za 3,5-5,5 mld zł.