Zadłużenie samorządów na koniec 2009 r. sięgało 40,3 mld zł, co daje aż 40-proc. wzrost w skali roku – wynika ze sprawozdań budżetowych samorządów za 2009 r. opublikowanych przez resort finansów. Potwierdziły się więc szacunki Banku Gospodarstwa Krajowego i „Parkietu”, że zadłużenie samorządów lokalnych przekroczyło na koniec 2009 r. 40 mld zł. Wcześniej MF podało tylko informacje o wysokości deficytu, przychodów i wydatków.
Największą część zobowiązań stanowiły bankowe kredyty i pożyczki. Samorządy zapożyczyły się na 35 mld zł, co daje 35- proc. wzrost w ciągu roku. A w tym roku będą szukać na rynku kolejnych przynajmniej kilkunastu miliardów złotych, głównie na wkład własny do projektów współfinansowanych przez Unię Europejską. Nic dziwnego, że na współpracę z samorządami stawiają m.in. BGK, ING Bank, a ostatnio także BRE Bank.
[srodtytul]Najchętniej z banków unijnych[/srodtytul]
Bardzo szybko rośnie też zadłużenie u podmiotów zagranicznych. Choć w przypadku małych pożyczek szanse na nie są marne. Na koniec 2009 r. zadłużenie samorządów za granicą sięgało 7,2 mld zł, wobec 4,3 mld zł rok wcześniej. To oznacza wzrost o 68 proc. Szczególnie chętnie samorządy korzystają z pomocy instytucji takich jak Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Zadłużenie gmin, powiatów i województw u podmiotów ze strefy euro wynosiło na koniec roku 6,3 mld zł, aż o 72 proc. więcej niż na koniec 2008 r.
– Kredyty krajowe i emisje obligacji w tej chwili są mniej opłacalne niż kredyty z banków non profit Unii Europejskiej – mówi Stanisław Lipiński, skarbnik Szczecina. – Kredyty z EBI czy Banku Rozwoju Rady Europy są najbardziej efektywne – dodaje. Ale i rynek obligacji rośnie dynamiczne, w czym duże zasługi ma Giełda Papierów Wartościowych i uruchomiony we wrześniu 2009 r. rynek dla obligacji Catalyst.