Dane okazały się lepsze od oczekiwań analityków. Ankietowani przez nas ekonomiści spodziewali się deficytu na poziomie 281 mln euro. Taka była średnia prognoz.

Ostatni raz nadwyżkę w obrotach bieżących zanotowaliśmy w lutym ubiegłego roku. Ekonomiści obawiali się, czy mocny złoty nie wyhamuje dynamiki eksportu. Jak się okazało, niepotrzebnie. Eksport w lutym wyniósł 9,1 mld euro i był o 20,1 proc. wyższy niż rok wcześniej. Tempo wzrostu było najwyższe od września 2008 r., czyli od momentu wybuchu kryzysu finansowego na świecie.

Równocześnie jednak po raz pierwszy od grudnia 2008 r. dynamika importu była wyższa niż eksportu. To sygnał, że już w I kwartale handel zagraniczny nie będzie miał tak dużego pozytywnego wpływu na tempo wzrostu gospodarczego, jak w kilku ostatnich kwartałach. Przez cały miniony rok tzw. eksport netto wspomagał wzrost PKB dzięki temu, że spadek eksportu był mniejszy niż importu.

Luty był kolejnym dobrym miesiącem pod względem napływu inwestycji bezpośrednich do Polski. Wyniosły one 980 mln euro.