W marcu 2010 roku deficyt na rachunku obrotów bieżących w Polsce wyniósł 559 milionów euro (2,17 mld zł).
Eksport wyniósł w marcu 10.531 milionów euro, zaś import 11.045 milionów. Deficyt handlowy wyniósł 514 milionów euro. Wartość eksportu towarów była wyższa o 2.048 mln euro, tj. o 24,1 proc w skali roku a import towarów zwiększył się w ciągu 12 miesięcy o 2.348 mln euro, o 27,0 proc. Ujemne saldo towarów wyniosło 514 mln euro, wobec 214 mln euro w marcu zeszłego roku.
Trzeci miesiąc z kolei napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych wyniósł ponad 1 mld euro. W marcu było to prawie 1,3 mld euro.
- Obniżenie salda na rachunku obrotów towarowych wynika z szybciej rosnącej dynamiki importu (z 22,1 proc w lutym do 27,0 proc w marcu) niż eksportu (z 20,1 proc do 24,1 proc). - Adam Czerniak, ekonomista Invest Banku SA uważa, że wynika to z wcześniejszych niż w zeszłym roku Świąt Wielkanocnych i wzrostem importu artykułów spożywczych w marcu oraz z przyczyn statystycznych: jednego dnia więcej pracy w tym roku oraz niskich danych z zeszłego roku.
Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK zwraca uwagę na wysoką nadwyżkę w usługach, spory napływ środków unijnych oraz bardzo duży napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych: - Bardzo duży deficyt w dochodach w wysokości nieco ponad miliarda euro (dochody zagranicznych inwestorów bezpośrednich z tytułu zaangażowania kapitałowego w polskich podmiotach wyniosły wyniósł prawie miliard euro) mniej więcej równał się nadwyżkom w usługach i transferach. W przypadku usług nadwyżka w wysokości 350 mln euro została osiągnięta głównie dzięki sektorowi transportowemu (nadwyżka 265 mln euro), co potwierdza ożywienie w handlu zagranicznym – zapewne zarówno popyt na polski eksport jak i poprawę w popycie krajowym. Spora nadwyżka w transferach bieżących wynikała ze stosunkowo wysokiego transferu środków UE w wysokości 425 mln euro. Dodatkowo w transferach kapitałowych zaksięgowano z tego tytułu prawie 350 mln euro. - tłumaczy ekonomista.