Sytuacja na rynku pracy coraz wyraźniej się poprawia

W kwietniu zatrudnienie w większych firmach przestało spadać w ujęciu rocznym. Wzrost płac był mniejszy niż przed rokiem, ale zdołał wyprzedzić inflację

Publikacja: 20.05.2010 08:35

Sytuacja na rynku pracy coraz wyraźniej się poprawia

Foto: GG Parkiet

Nieco ponad 3398 zł brutto wyniosła w kwietniu przeciętna płaca w firmach, gdzie pracuje ponad dziewięć osób. To o ok. 104 zł więcej niż rok temu. Po raz pierwszy od czternastu miesięcy w ujęciu rocznym nie doszło do spadku zatrudnienia. W skali miesiąca zanotowało ono nawet lekki wzrost.

[srodtytul]Ekonomiści:„mieszane dane”[/srodtytul]

Ekonomistów nieco rozczarował wzrost płac, za to cieszy stabilizacja na rynku pracy. Analitycy spodziewali się wyższego wzrostu wynagrodzeń niż 3,2 proc. Jednak zwracają uwagę, że ze względu na zmniejszającą się inflację drugi miesiąc z kolei płace wzrosły też realnie (o 0,8 proc). Ekonomiści szacują, że w całym bieżącym roku płace w firmach powinny wzrosnąć realnie (ponad inflację) o 1,5–2,5 proc.

Specjaliści przewidują też, że bezrobocie nie powinno już rosnąć. – Prawdopodobnie płace w całej gospodarce będą nieco wyższe niż w sektorze przedsiębiorstw – prognozuje Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK. Zwraca uwagę, że tak było w zeszłym roku i w pierwszym kwartale 2010 r.

[srodtytul]Większe zatrudnienieto szansa dla konsumpcji[/srodtytul]

Niewielki (ok. 15 tys. osób) wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w ciągu miesiąca i utrzymanie liczby miejsc pracy na tym samym poziomie (5,3 mln ludzi) w skali roku ekonomiści oceniają pozytywnie. – To daje szansę na wzrost konsumpcji indywidualnej w tym roku – wskazuje Maciej Krzak, główny ekonomista fundacji CASE.Z danych GUS wynika też, że przeciętne wynagrodzenie wypłacone w kwietniu było niższe od marcowego o 2,7 proc.

– Większy wzrost płac, z jakim mieliśmy do czynienia w marcu, wynikał przede wszystkim z wypłaty w firmach trzynastych i czternastych pensji, a także regulacji płacowych na koniec pierwszego kwartału – tłumaczy Jacek Męcina, ekspert PKPP Lewiatan. Jego zdaniem teraz firmy nie są skore do szybkiego podnoszenia płac. Będą się raczej starały zwiększać zatrudnienie.

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, uważa, że w najbliższych miesiącach zatrudnienie będzie się utrzymywać na poziomie podobnym do obecnego. Firmy wolą bowiem zwiększać produkcję dzięki zwiększaniu wydajności pracy, a nie zatrudnienia. – To oznacza, że na razie bezrobocie nie powinno rosnąć. Firmy zaczną powoli zatrudniać dopiero w drugiej połowie roku – dodaje ekonomista.

[srodtytul]RPP uspokojona[/srodtytul]

Ostrożni są również analitycy Ministerstwa Gospodarki. „Ze względu na dostosowywanie przez przedsiębiorców kosztów pracy do mniejszego popytu poprzez elastyczne formy zatrudnienia, oczekiwana jest poprawa na rynku pracy, choć pozytywne skutki będą mniej zauważalne dla samego zatrudnienia. Dlatego też na koniec 2010 roku przewiduje się, że stopa bezrobocia ukształtuje się na poziomie ok. 12,5 proc.” – napisali w raporcie cytowanym przez PAP.

Z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej, czwartkowe dane z rynku pracy mogą uspokajać nieco obawy o pojawienie się zwiększonej presji płacowej, a to oznacza, że stopy procentowe mogą pozostać na niezmienionym poziomie. Główna stopa od czerwca ubiegłego roku wynosi 3,5 proc. Ekonomiści są zdania, że pierwsza podwyżka stóp jest możliwa pod koniec bieżącego roku.

[ramka][b]Zamożnych Polaków coraz więcej[/b]

Z wyliczeń firmy KPMG, powstałych w oparciu o dane Ministerstwa Finansów, wynika, że w tym roku osób zarabiających ponad 7,1 tys. zł brutto miesięcznie (czyli wchodzących w 2008 r. w trzeci próg podatkowy) wyniesie już 593 tys. Przez ostatnie 10 lat ich liczba niemal się podwoiła. – Przez ostatnie lata rosła średnio o 8 proc. rocznie – mówi Andrzej Marczak, partner w KPMG. Z kolei przeciętny dochód rozporządzalny w tej grupie wynosi już średnio 14,6 tys. zł miesięcznie i przez ostatnie lata wzrósł 30 proc. Dane o rosnącej grupie bogatych Polaków potwierdza też brytyjska firma MDRC. Z jej ostatniego raportu opartego na danych za 2008 r. wynika, że liczba osób z majątkiem płynnym wartym ponad milion dolarów w Polsce wynosi już 78 tys., a w latach 2006–2008 wzrosła niemal 30 proc., co jest najlepszym wynikiem spośród 18 zbadanych europejskich państw. Z rosnącej zamożności cieszą się banki. – Obsługujemy obecnie ok. 110 tys. zamożnych klientów, zarabiających min. 5 tys. netto lub posiadających 100 tys. zł aktywów. Ich liczba rośnie, bo o ile w ubiegłym roku miesięcznie przybywało 200–300 nowych, to ostatnio przybywa ich 500–600 – mówi Bartłomiej Wasiuk, naczelnik wydziału klientów zamożnych MultiBanku. Jak dodaje, celem jest pozyskiwanie 1 tys. takich osób miesięcznie. Dla banku to doskonali klienci – mają kilkakrotnie wyższe saldo na rachunku osobistym, wykonują większą liczbę transakcji, zaciągają kredyty na wyższe kwoty i mają większą skłonność do korzystania z produktów inwestycyjnych. – W ubiegłym roku miesięcznie pozyskiwaliśmy ok. 3 tys. nowych klientów zamożnych. Ten trend chcemy co najmniej utrzymać – mówi Mateusz Gołąb, dyrektor departamentu klienta zamożnego w Banku Pekao. Aby znaleźć się w tej grupie, dochód na gospodarstwo domowe musi wynosić co najmniej 7,5 tys. zł miesięcznie lub 50 tys. zł środków zdeponowanych w banku. Do tego segmentu zalicza się co dziesiąty klient Pekao. Z danych KPMG wynika, że w grupie najbogatszych 51 proc. nie korzysta z usług doradcy podatkowego, 21 robi to tylko spora-dycznie, a tylko 28 proc. regularnie. [/ramka]

Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację