W I kwartale w większości branż rentowność ze sprzedaży obniżyła się nie tylko rok do roku, ale też w porównaniu z całym kryzysowym przecież 2009 r.
W całym przetwórstwie przemysłowym spadła o 1,5 pkt, do 4,4 proc. – Ale gdy porówna się ich „zyskowność krańcową”, czyli różnicę pomiędzy przychodami a kosztami, to ta powoli rośnie – zastrzega Maria Drozdowicz-Bieć, prof. Szkoły Głównej Handlowej. Według niej spadki rentowności ze sprzedaży nie oznaczają, że dzieje się coś dziwnego z popytem. – Firmy na różne sposoby przygotowały się na spowolnienie – dodaje.
– Firmy w zeszłym roku miały zadziwiającą, jak na czas spowolnienia, wysoką rentowność. Być może skończyły się ich proste rezerwy i teraz, z lekkim opóźnieniem, spada rentowność – zastanawia się Bohdan Wyżnikiecz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku, zwraca uwagę, że najbardziej spadła rentowność branż proeksportowych, np. produkcji komputerów (do 0 proc.) czy metali (tu jest ujemna i wynosi -3,9 proc.). – Zupełnie inaczej wygląda sytuacja producentów żywności i napojów, tu jest stabilnie – dodaje. Ale w obu tych branżach dodatkowo zmniejszono o kilka pkt proc. w ciągu roku koszty.
– I kwartał nie był dobry – przyznaje Adam Daszkowski, szef Adpolu, firmy produkującej okna drewniane. – Długa śnieżna zima spowodowała, że nie mogliśmy swobodnie robić dziś dostaw. Teraz mamy więcej zamówień od klientów indywidualnych, gorzej z dużymi inwestycjami – dodaje. Sroga zima dała się też we znaki firmom kosmetycznym.