Produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu o 14,5 proc. w skali roku – podał wczoraj wstępne dane GUS. Był to wynik znacznie lepszy od konsensusu rynkowego, który wyniósł 11,5 proc. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja wzrosła o 11,7 proc. – Jeśli produkcja odsezonowana rośnie powyżej 10 proc., to oznacza to, że cała gospodarka rozwija się w tempie 3 proc. – tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.
Rośnie w większości branż
Produkcja sprzedana wzrosła w 27 spośród 34 działów. Najbardziej, bo o 98,1 proc., zwiększyła się produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Nieźle radziły sobie firmy chemiczne, które odnotowały poprawę o 35,5 proc. Nie mogły narzekać branże motoryzacyjna (wzrost o 22,6 proc.) oraz papiernicza (19,6 proc.). Wciąż jest słaba sytuacja w siedmiu branżach (na szczęście ich łączny udział to 8,2 proc.), m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego odnotowano spadek o 29,4 proc., napojów (-13,6 proc.) i mebli (-6,8 proc.).
Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku, zauważa, że głównym czynnikiem ożywienia jest wzrost polskiego eksportu, wspierany przez szybko rosnącą sprzedaż niemieckich firm do krajów rozwijających się, w szczególności Chin. – Na szczególną uwagę zasługuje silny wzrost produkcji komputerów, wyrobów optycznych i elektronicznych. W dziale tym wytwarzane są m.in. elementy elektroniczne i obwody drukowane wykorzystywane jako wsad do produkcji wyrobów przemysłowych – tłumaczy.
Uzależnieni od Niemiec. źle?