Produkcja pokonuje kryzys

W czerwcu firmy sprzedały więcej produktów i usług, niż spodziewali się analitycy. Przedsiębiorstwa powoli zaczynają nadrabiać straty z ubiegłego roku

Publikacja: 20.07.2010 09:10

Produkcja pokonuje kryzys

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu o 14,5 proc. w skali roku – podał wczoraj wstępne dane GUS. Był to wynik znacznie lepszy od konsensusu rynkowego, który wyniósł 11,5 proc. Po wyeliminowaniu czynników sezonowych produkcja wzrosła o 11,7 proc. – Jeśli produkcja odsezonowana rośnie powyżej 10 proc., to oznacza to, że cała gospodarka rozwija się w tempie 3 proc. – tłumaczy Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Ro­śnie w więk­szo­ści branż

Produkcja sprzedana wzrosła w 27 spośród 34 działów. Najbardziej, bo o 98,1 proc., zwiększyła się produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. Nieźle radziły sobie firmy chemiczne, które odnotowały poprawę o 35,5 proc. Nie mogły narzekać branże motoryzacyjna (wzrost o 22,6 proc.) oraz papiernicza (19,6 proc.). Wciąż jest słaba sytuacja w siedmiu branżach (na szczęście ich łączny udział to 8,2 proc.), m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego odnotowano spadek o 29,4 proc., napojów (-13,6 proc.) i mebli (-6,8 proc.).

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku, zauważa, że głównym czynnikiem ożywienia jest wzrost polskiego eksportu, wspierany przez szybko rosnącą sprzedaż niemieckich firm do krajów rozwijających się, w szczególności Chin. – Na szczególną uwagę zasługuje silny wzrost produkcji komputerów, wyrobów optycznych i elektronicznych. W dziale tym wytwarzane są m.in. elementy elektroniczne i obwody drukowane wykorzystywane jako wsad do produkcji wyrobów przemysłowych – tłumaczy.

Uza­leżnie­ni od Nie­miec. źle?

To uzależnienie naszych perspektyw wzrostu od sytuacji w Niemczech nieco niepokoi Janusza Jankowiaka.– Dla gospodarki niemieckiej najważniejsze są nastroje w USA, jeśli tam spadną, to pociągną w dół najpierw Niemcy, a potem nas – wyjaśnia.Ale prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC, zastanawia się nawet nad rewidowaniem swoich prognoz makroekonomicznych. Jest spokojny o ożywienie niemieckie.

– Jeśli polskie firmy nadal będą zwiększały produkcję w takim tempie przez najbliższe miesiące, to coraz bardziej prawdopodobny wydaje się ponad 3-proc. wzrost PKB w tym roku i 4-proc. w 2011 – mówi Gomułka. Jego zdaniem jesteśmy w połowie drogi, by wyeliminować skutki kryzysu gospodarczego. – Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że będziemy nadrabiali je znacznie dłużej – mówi. Według Gomułki wartość produkcji przemysłowej od 2005 roku wzrosła o ok. 50 proc., gdyby zaś nie było zeszłorocznego kryzysu, wzrost byłby o 8–10 pkt proc. wyższy.

Uza­leż­nie­ni od świa­ta

Podobnie prognozują inni ekonomiści. Ich zdaniem 3 proc. wzrost gospodarczy w tym roku jest realny, ale jak zauważa Piotr Bujak, ekonomista z Banku Zachodniego WBK, wciąż nie wiemy, na ile trwałe jest ożywienie gospodarcze na świecie.

Z danych GUS wynika też, że straty z początku roku nadrabia produkcja budowlano-montażowa. W czerwcu była wyższa o 9,6 proc. niż przed rokiem i o 24,4 proc. wyższa niż miesiąc wcześniej. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie wyższym o 4,1 proc. niż rok temu i o 4,5 proc. wyższym w porównaniu z majem.

GUS podał też, że ceny produkcji przemysłowej w czerwcu wzrosły o 1,9 proc. w stosunku do czerwca zeszłego roku, a w ujęciu miesięcznym zwiększyły się o 0,8 proc.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu w dół. Optymizm w branży dawno tak nie tąpnął
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka krajowa
Inflacja w Polsce wyraźnie w dół. Jest najniższa od miesięcy
Gospodarka krajowa
Podatek katastralny w Polsce? „Nieodzowny”
Gospodarka krajowa
Rynek usług ładowania e-aut czeka konsolidacja
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka krajowa
Co gryzie polskiego konsumenta?
Gospodarka krajowa
Spółki toną w raportach. Deregulacja chce to zmienić. Znamy szczegóły postulatów