To oznacza, że bezrobocie skoczyło w górę o 0, 3 pkt proc w ciągu miesiąca. Jest to też o 0,4 pkt proc więcej niż w zeszłym roku. Mamy 1, 86 mln osób było zarejestrowanych w urzędach pracy. Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej wyniosła 60,8 tys. i spadła o 31,6 proc.
Bezrobocie wzrosło we wszystkich województwach, w przedziale od 0,1 punktu procentowego ( w województwach: dolnośląskim, pomorskim, śląskim i wielkopolskim) do 0,5 punktu (w Zachodniopomorskim).
W porównaniu do końca października 2010 liczba bezrobotnych wzrosła o 42,4 tys. osób (2,3 proc.). W zeszłym roku skok bezrobocia był podobny z 11,1 proc w październiku do 11,4 proc w listopadzie. Wtedy w pośredniakach było więcej o 3,8 proc bezrobotnych, czyli o 66,8 tys. osób. MPiPS tłumaczy wzrost bezrobocia tym, że w listopadzie kończą się prace sezonowe w budownictwie, leśnictwie, ogrodnictwie. Wśród rejestrujących się bezrobotnych były także osoby zwalniane z zakładów pracy na podstawie wcześniejszych, zgłaszanych przez pracodawców zwolnień grupowych oraz pracownicy z mniejszych zakładów pracy, z którymi pracodawcy nie zdecydowali się przedłużyć umów zawartych na czas określony.
Pewna liczba osób - przede wszystkim kobiet - zaczyna znajdować zatrudnienie doraźne w handlu przed rozpoczynającym się sezonem przedświątecznym, świadczyć o tym może słabszy wzrost bezrobocia wśród kobiet niż mężczyzn, zaobserwowany we wszystkich województwach.
Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy wyniosła 60,8 tys. i w porównaniu do października 2010 spadła o 28 tys. (o 31,6 proc.). Pracodawcy zgłosili o 20,9 tys. mniej ofert pracy niż w październiku 2009 - spadek wyniósł 27,6 proc.). Jeszcze w zeszłym tygodniu Czesława Ostrowska, wiceminister pracy prognozowała, że w listopadzie i w grudniu bezrobocie wzrośnie o 0,1 - 0,2 pkt proc.