To znacznie mniej, niż prognozowali analitycy, którzy spodziewali się ponad 4-proc. nominalnego wzrostu płac w skali roku. Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert PKPP Lewiatan, zwraca uwagę na to, że fundusz płac rośnie. – Dochody pracowników były w listopadzie o prawie 0,5 mld zł wyższe niż w październiku, a 1 mld zł wyższe niż rok temu – zaznacza. Jej zdaniem taki dopływ gotówki przełoży się na jeszcze większe ożywienie konsumpcji i przyśpieszenie tempa wzrostu gospodarczego. W czwartym kwartale wzrost PKB będzie wyższy niż w trzecim – uważa ekonomistka. W? poprzednim kwartale wzrost PKB?wyniósł 4,2 proc.

Adam Czerniak, ekonomista Invest-Banku, zwraca uwagę na inne dane. – Realna dynamika funduszu płac utrzymała się na niezmienionym w stosunku do października poziomie 3,1 proc. w skali roku. Oznacza to wyhamowanie tempa poprawy sytuacji na rynku pracy. Jest to związane z jednej strony ze spadkiem tempa wzrostu w przemyśle oraz z utrzymującą się na relatywnie wysokim poziomie stopą bezrobocia, która zmniejsza presję na wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw – wyjaśnia ekonomista. Zdaniem Czerniaka, jeśli ta tendencja się utrzyma, to na początku roku możemy spodziewać się nieznacznego spadku dynamiki konsumpcji. Także inni ekonomiści zwracają uwagę na to, że presję płacową powstrzymuje utrzymujące się na wysokim poziomie bezrobocie.

GUS podał, że w sektorze przedsiębiorstw w listopadzie pracowało 5,4 mln osób, o 2,2 proc. więcej niż przed rokiem. Dane o wzroście zatrudnienia były zgodne z oczekiwaniami większości analityków. W sektorze przedsiębiorstw tylko w listopadzie przybyło prawie 6 tys. etatów, a w porównaniu z listopadem ub.r. przyrost wyniósł ok. 116 tys.