Nowe rozwiązania mają ulżyć finansom państwa. Czyli spowodować, że dług publiczny i deficyt zostaną obniżone. Z kasy budżetu będzie bowiem potrzeba zdecydowanie mniej pieniędzy na załatanie dziury w ZUS, która powstaje na skutek przekazywania części naszych składek do II filara.
Według Michała Boniego spowoduje to, że relacja długu do PKB?będzie o 0,8 pkt. proc. niższa w 2011 r., a w 2012 r. o 1,1 pkt. W kolejnych latach oszczędności mają wynieść 0,9 pkt. proc. PKB rocznie. Na czym polegają zmiany? Jak mówi premier, już od przyszłego roku zostanie obniżona składka, która trafia do OFE. Zamiast 7,3 proc. fundusze dostaną zaledwie 2,3 proc. Reszta, czyli 5 proc., pójdzie na specjalne dodatkowe konto emerytalne w ZUS.
– ZUS stanie się tylko operatorem II filara. Te pieniądze będą pracowały tak, jakby dalej były w OFE – zapewnia premier Donald Tusk. W tym roku do OFE trafiło 22,4 mld zł składek w gotówce. Budżet zakłada, że w przyszłym roku do II filara trafi 23,8?mld złotych. Przy założeniu, że zmiany zaczną obowiązywać od kwietnia przyszłego roku, jak zapowiedział premier, do OFE trafiłoby w 2011 r. ostatecznie ok. 11 mld zł w gotówce. W 2012 r. zamiast kilkudziesięciu miliardów złotych byłoby to ok. 9 mld zł.
Według Michała Boniego specjalne subkonto emerytalne w ZUS?będzie waloryzowane według nominalnego wzrostu PKB, czyli realnego wzrostu PKB oraz inflacji, albo o średnią stopę zwrotu OFE. W tym roku byłoby to znacznie ponad 6 proc. Eksperci już się jednak zastanawiają, co będzie, gdy nasza gospodarka zacznie rosnąć wolniej.
Boni zapewnia też, że pieniądze trafiające na specjalne subkonto w ZUS dalej będą dziedziczone, tak jak dziś są dziedziczone w II filarze. – To bardzo zła informacja dla naszych klientów, bo oznacza, że ich emerytury będą niższe – mówi Grzegorz Chłopek, wiceprezes PTE ING. Premier powiedział, że docelowo od 2017 r. do OFE będzie trafiać 3,5 proc. składki, a na specjalne konto w ZUS 3,8 proc. Do tego czasu proporcje mają się zmieniać.