Na koniec października przeciętne zatrudnienie w większych firmach wyniosło 5,5 mln zł. To o 0,1 proc. więcej niż we wrześniu, ale o 0,2 proc. mniej niż październiku 2012 r. (we wrześniu spadek wyniósł 0,3 proc.). Wyniki są zgodne z oczekiwaniami analityków.
- W stosunku do września przybyło kolejnych 4,9 tys. miejsc pracy, a zatem sytuacja jest znacznie lepsza od tej sprzed roku, gdzie z miesiąca na miesiąc etaty były redukowane – komentuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. - Opublikowane dziś dane wskazują, że już w grudniu dynamika zatrudnienia w ujęciu rocznym może być dodatnia, podczas gdy jeszcze niedawno wydawało się, że będzie to możliwe dopiero pod koniec pierwszego kwartału 2014 r. Poprawa sytuacji na rynku pracy, na razie jeszcze delikatna, w przyszłym roku powinna być coraz bardziej odczuwalna dla społeczeństwa, co wspierać powinno konsumpcję – dodaje.
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w październiku sięgnęło 3834,2 zł. Roczny wzrost wyniósł 3,1 proc., podczas gdy we wrześniu było to 3,6 proc. Analitycy spodziewali się mocniejszego wyhamowania dynamiki, średnia oczekiwań to 2,7 proc.
- Do końca br. wahania dynamiki wynagrodzeń są nieuniknione, m.in. w związku z wypłatami premii w górnictwie, które w listopadzie bądź grudniu na pewno będą mieć miejsce. Ogólnie rzecz biorąc jednak, wraz z postępującym w polskiej gospodarce ożywieniem wzrost płac powinien przyspieszać i pod koniec przyszłego roku wynosić przynajmniej 6 proc.- uważa Kurtek.
Realny fundusz płac (po uwzględnieniu inflacji) wzrósł w październiku o 2,1 proc. wobec wzrostu o 2,2 proc. rok do roku we wrześniu.