Za podwyżkę zapłaci klient

Opodatkowanie dróg budowanych na osiedlach może podnieść ceny mieszkań – oceniają eksperci. Taki będzie efekt ostatniej zmiany w ustawie o VAT

Aktualizacja: 27.02.2017 01:36 Publikacja: 04.03.2011 03:46

Za podwyżkę zapłaci klient

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

1 kwietnia wejdzie w życie uchwalona w ubiegłym tygodniu nowela ustawy o VAT przewidująca, że infrastruktura przekazywana nieodpłatnie gminom przez deweloperów będzie obłożona 23-proc. VAT. Spowoduje ona wzrost cen mieszkań.

[srodtytul]Podatek od darowizny[/srodtytul]

Dotąd deweloperzy, którzy budowali drogi dojazdowe np. do swoich osiedli, centrów handlowych, hal magazynowych czy innych obiektów – aby potem przekazać je gminom – mogli uniknąć płacenia podatku. Za kilka tygodni będą musieli dołożyć do inwestycji jeszcze 23 proc.

– Zmiana boleśnie dotknie firm deweloperskich. W zależności od projektu koszt infrastruktury przekazywanej gminie już teraz stanowi od 10 do nawet 30 proc. łącznych wydatków na budowę – komentuje Paweł Toński, partner w firmie doradczej Accreo Taxand.

Jego zdaniem obłożenie VAT oddawanych gminom dróg, chodników i infrastruktury na osiedlach spowoduje podniesienie kosztów inwestycji.

Według Jacka Bieleckiego z Polskiego Związku Firm Deweloperskich firmy nie są w stanie wziąć na siebie dodatkowych wydatków. – Już kolejny rok popyt na mieszkania jest mniejszy niż podaż. Wielu deweloperów ma bardzo niskie marże, aby tylko sprzedać to, co stoi od wielu miesięcy. Za opodatkowanie dróg osiedlowych zapłacą więc kupujący mieszkania – uważa Bielecki. – Dziwi, że 23-proc. VAT deweloper ma odprowadzać od czegoś, co oddaje gminie za darmo, wyręczając ją w ustawowym obowiązku.

[srodtytul]Budują za gminy[/srodtytul]

Tomasz Panabażys, wiceprezes J.W. Construction, tłumaczy, że każdy dodatkowy koszt, który firma – bez względu na branżę – musi ponieść, jest przenoszony na ostatecznego odbiorcę usługi czy produktu.

– Budujemy mieszkania głównie dla klientów o ograniczonym budżecie, którzy są najbardziej wrażliwi na zmianę ceny. Dlatego najpierw sami ponosiliśmy koszty budowy drogi, a potem bezpłatne przekazywaliśmy ją gminie w zamian na zwrot kosztu ziemi, który musieliśmy wcześniej ponieść – wyjaśnia. Według Panabażysa nałożenie na dewelopera podatku to krótkowzroczne działanie: – Wyższa cena mieszkań to mniejszy popyt na nie. Branża nieruchomości jest tymczasem siłą napędową gospodarki, trudno zrozumieć kroki mogące zahamować jej rozwój.

Małgorzata Urbaniak, analityk rynku nieruchomości z Gant Development, podkreśla, że osiedlowa infrastruktura  jest szczególnie ważna przy wyborze mieszkania przez klientów.

– Gminy nie są w stanie na bieżąco poradzić sobie z tymi zadaniami ze względu na bardzo wysokie koszty. Więksi deweloperzy mogą przejmować niektóre zadania publiczne. Powinno się to jednak odbywać na zasadzie współpracy i pewnych profitów dla firm – mówi Urbaniak. – My budujemy drogi wewnętrzne, które stanowią część wspólną nieruchomości. Jakiekolwiek utrudnienia i nakładanie obciążeń finansowych nie stwarzają warunków do realizacji takich zadań.

Zdaniem Pawła Tońskiego, jeżeli osiedlowe drogi byłyby budowane na gruncie miasta, a nie dewelopera, to nadal można próbować argumentować, że VAT odprowadzać nie trzeba, bo chodzi o nieodpłatne świadczenie usług.

Grażyna Błaszczak

[[email protected]][email protected][/mail]

Aneta Gawrońska

[[email protected]][email protected][/mail]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego