Przyspieszenie pod znakiem zapytania

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), który informuje z wyprzedzeniem o tendencjach w gospodarce w marcu wzrósł o 1.8 pkt, jednak nie odrobił gwałtownego załamania z ubiegłego miesiąca

Aktualizacja: 26.02.2017 23:09 Publikacja: 25.03.2011 09:41

Autorka badania Maria Drozdowicz – Bieć, z BIEC Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych uważa, że perspektywy tegorocznego przyspieszenia tempa wzrostu polskiej gospodarki stają pod coraz większym znakiem zapytania.

Jej zdaniem niesprzyjające są okoliczności zewnętrzne wynikające głównie z rosnących cen surowców i żywności oraz wzrostem niepewności na rynkach. Zwraca uwagę na to, że przedsiębiorstwa w Polsce borykają się z rosnącymi kosztami produkcji. A wzrost cen dóbr konsumpcyjnych zagraża popytowi wewnętrznemu, zaś po stronie popytu zagranicznego od kilku miesięcy obserwujemy stagnację.

Z badanych ośmiu składowych wskaźnika w marcu cztery poprawiły się w stosunku do lutego, jeden pozostał na niezmienionym poziomie a trzy uległy pogorszeniu.

Największy wpływ na wzrost wskaźnika miała poprawa wydajności pracy. Jej poziom zbliżył się do wartości z czerwca ubiegłego roku, kiedy to wydajność pracy osiągnęła swój ostatni lokalny szczyt. Wyższa wydajność w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych jest przede wszystkim konsekwencją ograniczenia tempa wzrostu wynagrodzeń w firmach.

Ekonomistka tłumaczy, że poprawa wydajności pracy spowodowała, że menedżerowie przedsiębiorstw nieco lepiej oceniają kondycję finansową swych firm. - Poprawa ta jest niewielka w stosunku do załamania, jakie odnotowano w ostatnich miesiącach. Stabilną i nieco lepszą sytuację finansowa odnotowują producenci dóbr inwestycyjnych, w tym zwłaszcza metali i wyrobów metalowych oraz urządzeń elektrycznych a także producenci wyrobów z papieru. Największe pogorszenie sytuacji finansowej w ostatnich miesiącach odczuli producenci żywności i odzieży. – relacjonuje Maroa Drozdowicz – Bieć.

Poprawiły się również oceny perspektyw rozwojowych całej gospodarki. Jednak podobnie jak w przypadku ocen na temat sytuacji finansowej poprawa ta jest nieznaczna w stosunku do poprzednich spadków.

Ostatnią składową działającą w kierunku wzrostu wskaźnika jest niewielki wzrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu kredytów, co jednak nie jest konsekwencją zaciągania nowych kredytów a jedynie wynika z osłabienia się złotego względem franka szwajcarskiego. Ostatnie pół roku charakteryzowało się bardzo niską dynamiką zadłużania się konsumentów z tytułu kredytów, zaś w grudniu ub. r. oraz w styczniu br. dynamika ta była ujemna.

Ekonomistka zwraca uwagę, że największy niepokój budzi ograniczenie napływu nowych zamówień.- W ubiegłym miesiącu portfel zamówień skurczył się gwałtownie a luty nie przyniósł odwrotu od tej tendencji. O ile przed miesiącem spadek napływu nowych zamówień w większym stopniu dotyczył produkcji przeznaczonej na eksport, to obecnie w równym stopniu dotyczy on zamówień pochodzących od odbiorców krajowych i zagranicznych. – ekonomistka przypomina , iż już w drugiej połowie ubiegłego roku zamówienia krajowe nie przyrastały tak szybko jak w 2009 r. oraz w pierwszej połowie 2010, zaś zamówienia realizowane na eksport pozostawały na niezmienionym poziomie.

Z analiz BIEC wynika, iż największe załamanie portfela zamówień dotyczy producentów dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, a w szczególności producentów komputerów i tekstyliów. Umiarkowany wzrost zamówień nastąpił w branży samochodowej oraz u producentów urządzeń elektrycznych. U producentów dóbr inwestycyjnych w ostatnich miesiącach obserwujmy stagnację tempa napływu nowych zamówień.

Konsekwencją tego jest odkładanie się zapasów wyrobów gotowych w magazynach producentów. - Sytuację tą obserwujemy od początku drugiej połowy ubiegłego roku, zaś w ostatnich dwóch miesiącach ich wzrost był zdecydowanie szybszy niż w ubiegłym roku. Jednie u producentów dóbr inwestycyjnych w ostatnich miesiącach poziom zapasów zmniejsza się. Największy przyrost zapasów obserwujemy u producentów odzieży. – dodaje Maria Drozdowicz – Bieć.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie