Jego zdaniem zmiana ratingu dla rządu w Pradze o dwa poziomy, z A do AA, to dowód na „postępującą konwergencję między rynkami wschodzącymi a krajami G7". Quijano-Evans dodał, że oczekuje poprawy oceny dla innych krajów regionu w perspektywie sześciu miesięcy.
S&P docenił program obniżenia czeskiego deficytu i stabilizowanie relacji długu do PKB w okolicach 43 proc.
Dlatego też część ekonomistów uważa, że Polska (obecnie z oceną A-) nie może liczyć na szybką poprawę ratingu. – Statystyki polskiego zadłużenia są wyraźnie gorsze. Agencje czekać będą zresztą z ewentualną zmianą na wyniki wyborów?parlamentarnych i deklaracje nowego rządu pokazujące determinację do ograniczania deficytu – mówi Agnieszka Decewicz, analityk banku Pekao.
Oba kraje różni zdecydowanie także oprocentowanie papierów (w przypadku dziesięciolatek przekracza ono 2,4 pkt proc.).