Analitycy obawiają się, czy wobec spodziewanego spowolnienia gospodarczego założenia zaprezentowane w projekcie są realne.

– Co pewien czas należy redefiniować swoje cele. Myślę, że to, co istotne, to dalsze schodzenie z deficytem sektora, ale pod warunkiem, że nie będzie to destrukcyjne dla wzrostu gospodarczego – powiedział Boni.

Rząd zakłada zejście z deficytem sektora publicznego poniżej 3 proc. PKB w 2012 r., a w 2015 r. deficytu ma nie być.

– Pomoże nam w ograniczeniu reguła wydatkowa. Ona się dopiero rozpędza, ale może przynieść ograniczenie deficytu nawet o 1,4 pkt proc. – powiedział Boni.

Według analityków Bank of America/Merrill Lynch łagodniejsza polityka pieniężna w najbliższym roku pomogłaby Polsce zapewnić sobie miękkie lądowanie mimo trudnej sytuacji w światowej gospodarce i zmniejszyłaby ciężar reform, które będzie musiał podjąć nowy rząd po wyborach. Według nich decyzja RPP o utrzymaniu neutralnego nastawienia jest rozsądna, ale będzie nie do utrzymania na dłuższy czas. Gdy inflacja zbliży się do celu 2,5 proc. (co według BofA nastąpi w I kw.  2012 r.), oznaki osłabienia wzrostu pozwolą RPP przejść do łagodniejszego nastawienia.