Do 4,5 zł za euro dług niegroźny

Zadłużenie Polski na koniec roku może sięgnąć 55 proc. PKB. Liczone tak jak chce Bruksela – nawet 57 proc. PKB

Aktualizacja: 23.02.2017 13:20 Publikacja: 21.09.2011 03:57

Do 4,5 zł za euro dług niegroźny

Foto: GG Parkiet

W ciągu ostatnich lat udawało nam się utrzymywać poniżej progu 55 proc. długu w relacji do PKB, liczonego zarówno metodą krajową, jak i unijną. Było to ważne zwłaszcza w tym pierwszym przypadku, ponieważ przekroczenie 55 proc. oznacza konieczność uchwalenia kolejnego budżetu bez deficytu.

Na koniec tego roku mieliśmy już być całkowicie bezpieczni. Minister finansów założył, że zadłużenie w relacji do PKB będzie się obniżało – liczone metodą krajową wyniesie 52,7 proc. PKB, unijną zaś 54,9 proc. Tymczasem wyjątkowo słaby złoty może spowodować, że utrzymanie zadłużenia poniżej krytycznego poziomu będzie trudne.

Waluty zagrażają długowi

– Z naszych wyliczeń wynika, że do poziomu 4,5 zł za euro jesteśmy bezpieczni – wyjaśnia Piotr Bujak, szef ekonomistów Raiffeisen Bank Polska. – Biorąc pod uwagę fakt, że w tej chwili za euro płacimy już 4,4 zł, na rynkach wciąż jest nerwowo i nad kursami walut trudno zapanować, ryzyko przekroczenia progu 55 proc. jest duże.

W jego ocenie, gdyby nie fakt, że większość potrzebnych w tym roku pieniędzy państwo pożyczyło już w I połowie roku, a zmniejszenie składki do OFE obniżyło potrzeby pożyczkowe o prawie 10 mld zł, bylibyśmy teraz w dużo gorszej sytuacji.

Piotr Kalisz, główny ekonomista Banku Handlowego, dodaje, że na naszą korzyść działa w tej chwili przyzwoity wzrost gospodarczy – rząd szacuje, że PKB wzrośnie o 4 proc. i fakt, że deficyt budżetowy ostatecznie ma być o około 10 mld zł niższy niż planowany. – Jednocześnie, jeśli resort finansów, tak jak zapowiadał, będzie co miesiąc do końca roku sprzedawał papiery za około 3 mld zł, to dług zwiększy się o kolejne 0,7 pkt proc. – wyjaśnia Kalisz.

Można przestać pożyczać

W ocenie Jarosława Janeckiego z Societe Generale, obok słabej polskiej waluty najpoważniejszym zagrożeniem dla przekroczenia progu 55 proc. będzie sytuacja po wyborach.

– Jeśli żadna partia nie zdobędzie większości parlamentarnej i pojawią się problemy ze sprawnym skonstruowaniem nowego rządu, to może to jeszcze bardziej osłabić złotego – uważa Janecki.

Ernest Pytlarczyk z BRE Banku przypomina, że dotychczas resort finansów radził sobie z niebezpieczeństwem przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego, wymieniając już na trzy miesiące przed końcem roku waluty na rynku, umacniając złotego, co automatycznie przekładało się na niższą relację długu do PKB. Zdaniem Janusza Jankowiaka z Polskiej Rady Biznesu minister może też przestać w ogóle pożyczać pieniądze na rynku. – Nie sądzę jednak, aby zdecydował się uruchomić przyznaną przez MFW linię kredytową, bo to wiązałoby się z kosztami sięgającymi kilkuset milionów dolarów – wyjaśnia.

Zadłużenie Skarbu Państwa na koniec lipca wyniosło 749,7 mld zł, z czego zagraniczne miało wartość 194,8 mld zł i było to 27,8 proc. całości.

[email protected]

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie