Złoty umocnił się wczoraj przed południem wobec euro o 1,3 proc. Na koniec dnia za wspólną walutę inwestorzy płacili 4,29 zł – najmniej od połowy września. Frank szwajcarski kosztował niespełna 3,49 zł, dolar amerykański – 3,15 zł. I choć za część aprecjacji złotego odpowiadają poprawa nastrojów na rynkach i wywindowanie kursu euro do 1,367 USD?(to 2?proc. więcej niż w ubiegłym tygodniu), to analitycy nie mają?wątpliwości, że polskiej walucie pomógł także wynik wyborów.
Kontynuacja koalicji
Wyniki głosowania z 99,5 proc. obwodów wskazywały, że PO zdobyła ponad 39 proc. głosów, co daje jej 206 mandatów w Sejmie. Ekonomiści przyznają, że duża przewaga nad PiS (29,9 proc. głosów i 158 mandatów) daje rządzącej dotąd partii nieograniczoną niemal zdolność koalicyjną. Frekwencja sięgnęła 49 proc.
Najbardziej prawdopodobna wydaje się kontynuacja współpracy PO?z Polskim Stronnictwem Ludowym, które z 8,4 proc. głosów liczyć może na 28 mandatów. W sumie więc dotychczasowa koalicja będzie reprezentowana przez 234 posłów, co daje trzy mandaty więcej niż wymagana w niektórych przypadkach bezwzględna większość parlamentarna.
– Dotychczasowa polityka fiskalna, zakładająca stopniową redukcję deficytu przy jednoczesnym braku kompleksowej konsolidacji fiskalnej, będzie kontynuowana. Biorąc pod uwagę, że inne partie zakładały rozluźnienie fiskalne, wynik wyborów przyjęty jest przez rynki finansowe neutralnie lub nawet lekko pozytywnie – ocenia Cezary Chrapek, analityk Banku Handlowego.
– Na kluczowych stanowiskach w rządzie powinni pozostać ci sami ludzie co dotychczas. W sumie mimo globalnego kryzysu scena polityczna w Polsce ustabilizowała się. Kontynuacja dotychczasowej koalicji rządowej, kontynuacja pracy przez dotychczasowego ministra finansów redukuje niepewność, której rynki finansowe nigdy nie lubią – dodają ekonomiści Raiffeisen Bank Polska.
Konsultacje od środy
Zdaniem części ekonomistów PO może?liczyć także na porozumienie z czarnym koniem tych wyborów – Ruchem Palikota, który dzięki 10,1 proc. głosów stał się trzecią siłą w parlamencie z 40 mandatami.
Do ostatecznych rozstrzygnięć dojść może przed 27 października, na kiedy planowane jest wstępnie pierwsze posiedzenie parlamentu nowej kadencji. – Od środy rozpocznę cykl konsultacji z partiami politycznymi, które weszły do parlamentu. Mam nadzieję, że pójdą one dobrze, i spodziewam się, że może w przyszłym tygodniu będzie istniała wystarczająca podstawa do zakomunikowania opinii publicznej, kto będzie tworzył rząd – stwierdził prezydent Bronisław Komorowski cytowany przez agencję Reuters.
Budżet pokaże priorytety
Ekonomiści oceniają, że pierwszym wyzwaniem dla nowej koalicji będzie rekonstrukcja budżetu na 2012 r. Dzięki wynikom wyborów wydaje się to nietrudnym wyzwaniem. Z?drugiej zaś – będzie prognostykiem kierunków zmian na dalsze miesiące rządzenia. – W tych warunkach kluczowe pytanie dotyczy tego, co PO zrobi z tak dobrym wynikiem – oceniają ekonomiści ING Banku Śląskiego.
– Pierwszy istotny element to uczestnictwo Polski w pogłębionym nurcie integracji europejskiej, a drugi to reforma systemów finansów publicznych i emerytalnego pod kątem bolesnych doświadczeń niektórych krajów strefy euro w czasie kryzysu – tak priorytety nowego gabinetu PO?widzi prezydent Komorowski.
Wyraźna wygrana Platformy podziałała kojąco?na wierzycieli Polski. Rentowność obligacji dziesięcioletnich spadła wczoraj o 9 pkt bazowych, do 5,66 proc. Dilerzy przyznają jednak, że to odreagowanie ostatniego tygodnia, kiedy na rynku dominowała niepewność dotycząca ostatecznego rozkładu głosów w wyborach.
Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł podkreślał jednak, że nawet przed wyborami parlamentarnymi reakcje inwestorów zagranicznych na rynku długu były bardzo spokojne, a wartość posiadanych przez nich polskich obligacji ponownie bije rekordy.
– Wynik wyborów parlamentarnych nie ma bezpośredniego wpływu na rating Polski. Istotniejsze jest, czy nowy rząd przeprowadzi dodatkowe działania konsolidujące finanse publiczne poza tymi, które dotychczas ogłoszono – poinformowała agencja ratingowa Standard &?Poor’s.
W podobnym tonie wypowiadają się analitycy innych agencji. – Zwycięstwo Platformy sugeruje mniejszą zmienność rządowych planów. Ale prawdziwym testem dla Polski będzie dopełnienie ambitnych planów redukcji deficytu sektora finansów publicznych. Zgodnie z deklaracjami gabinetu PO–PSL, niedobór sektora zmniejszyć się powinien do końca 2012 r. do 2,9 proc. PKB, z prognozowanych 5,6 proc. w tym roku – stwierdził Moody’s.
Agencja Fitch Ratings oceniła, że plan ten wymaga dodatkowych oszczędności wobec tych, które już poczyniono, a rząd, prognozując deficyt, założył zbyt wysoką dynamikę PKB (4?proc. wobec 3,3 proc. prognozowanych przez agencję).
Europejskie banki ważniejsze
Analitycy zachodnich banków przypominali jednak wczoraj, że część optymizmu na rynkach to nie efekt wyborów, ale zapowiedzi szybkiej pomocy dla banków ze strony liderów europejskich. Podobnie jak złoty, umocnił się bowiem węgierski forint. – Nic nie liczy się dla Polski tak bardzo, jak kondycja sektora finansowego w Europie – ocenia Paul McNamara, zarządzający w GAM Investment. – Jeżeli problemy będą właściwie rozwiązywane, wartość polskich aktywów będzie rosła – dodaje.