Firmy przemysłowe, które zatrudniają od dziesięciu pracowników, sprzedały w październiku produkty warte o 6,5 proc. więcej niż rok temu – podał GUS. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja była o 7?proc. wyższa niż rok temu i 0,2 proc. niższa w porównaniu z wrześniem.
Pomaga słaby złoty
Wyniki okazały się nieco gorsze od oczekiwań. Analitycy przyznają jednak, że obecne łagodne hamowanie produkcji nie przypomina sytuacji sprzed trzech lat, tuż po wybuchu kryzysu finansowego. – A jeszcze trzy miesiące temu wydawało się, że spadek dynamiki produkcji będzie gwałtowniejszy – mówi Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
W stosunku do października 2010 roku wzrost produkcji odnotowano w 25 z 34 analizowanych przez GUS branżach, m.in. w produkcji metali – o 19,2 proc., mebli – o 17,8 proc. czy wyrobów z metali – o 14,6 proc. Spadła produkcja farmaceutyków – o 20,4 proc. oraz wydobywania węgla kamiennego i brunatnego – o 10,2 proc.
– Branże, które tradycyjnie sporo eksportują, są w czołówce tych, gdzie produkcja rośnie stosunkowo szybko – tłumaczy Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK. Eksporterom pomaga deprecjacja złotego, która poprawia konkurencyjność polskich towarów na zagranicznych rynkach.
– Osłabienie złotego obserwowane w drugim półroczu jednak nie zrekompensuje w pełni spadku popytu na towary oferowane przez eksporterów – zaznacza Wojciech Matysiak, ekonomista Banku Pekao.