Dane o sprzedaży są troszeczkę wyższe od oczekiwań rynku, ale nie są dużą niespodzianką. Widzimy pozytywny wpływ informacji o koniunkturze konsumenckiej, które w październiku były dobre. Jednak koniunktura była gorsza w listopadzie, dlatego też tak dobra sprzedaż detaliczna może być trudna do powtórzenia w kolejnym miesiącu. Chyba zaczynamy robić przedświąteczne zakupy, co widać po sprzedaży RTV.
Dane pokazują, że spowolnienie gospodarcze w strefie euro nie jest u nas widoczne, może oprócz gorszych nastrojów. Popyt konsumentów jest nadal wysoki. Dane są neutralne dla Rady Polityki Pieniężnej, która obserwuje teraz kurs złotego i sytuację gospodarczą w strefie euro. Generalnie jeżeli dane makro nie odbiegają znacznie od prognoz, to nie wpływają na stanowisko Rady.
Grzegorz Ogonek, ekonomista ING Banku Śląskiego SA:
Było parę czynników wskazujących na to, że październik był dobry, jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną, ale niewykluczone, że to ostatni raz, kiedy widzimy dwucyfrowy wzrost w tej kategorii.
Widać, że coś zaczęło pogarszać się po stronie nastrojów konsumentów - pokazały to dane GUS o koniunkturze konsumenckiej za listopad - sprzedaż za listopad będzie publikacją niosącą dużo większe ryzyko, pokazującą przygotowywanie się Polaków na kryzys. Obecne dane są Radzie Polityki Pieniężnej na rękę, bo nie nasilają rozdźwięku między polityką wycelowaną w stabilizowanie złotego, w ramach której o cięciach stóp nie należy mówić, a polityką średnioterminową, zakładającą sprowadzenie inflacji do celu, ale przy jak najmniejszych kosztach dla gospodarki realnej.