Po oczyszczeniu danych za czynników sezonowych wzrost jest jeszcze wyższy – produkcji przemysłowej o 9,2 proc., a budowlanej o 16,5 proc. - Dzięki deprecjacji złotego poprawia się konkurencyjność polskiego przemysłu. Rośnie eksport netto. Niewykluczone że w tym roku wzrost PKB przekroczy 4 proc. – uważa Jacek Adamski, ekonomista PKPP Lewiatan.
Adam Czerniak, ekonomista Baku kredytowego dodaje: - Wzrost dynamiki wynika z inwestycji, wartości złotego oraz dobrej pogody. Ekonomista tłumaczy, iż firmy kończą właśnie inwestycje zaplanowane w tym i w zeszłym roku. Na słabej wartości złotego korzystają te branże, które eksportują , ale korzystają przede wszystkim z rodzimych surowców. Tego typu przedsiębiorstwa mogły obniżać ceny swoich produktów wyrażone w euro.
- Realizacja zamówień inwestycyjnych przedsiębiorstw krajowych stanowi czynnik wspierający utrzymanie się relatywnie wysokiej dynamiki produkcji przemysłowej – mówi Czerniak.
- Po drugie częściowo spadek popytu jest kompensowany przez wzrost sprzedaży w branżach silnie związanych z eksportem, ale o niskiej importochłonności, czyli tych które korzystają przede wszystkim z surowców krajowych - dodaje.
Wskazuje na to struktura wzrostu produkcji przemysłowej, w ramach której najszybciej rosła produkcja w działach, w który tego typu firmy dominują, czyli w przedsiębiorstwach zajmujących się wytwarzaniem mebli (20,8 proc. w skali roku), metali (19,2 proc. w skali roku) a także wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych (11,3 proc.).