Rząd wprowadził zmianę sposobu waloryzacji tylko na rok – mówi Marek Bucior, wiceminister pracy, odpowiedzialny za ubezpieczenia społeczne.
Jeszcze do wczoraj w projekcie zmiany ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zakładano w tym roku waloryzację kwotową (właśnie o 71 zł). Od 2013 r. natomiast wszystkie świadczenia miały być podnoszone tylko o wzrost inflacji. Ta część projektu nie została przyjęta. Jak powiedziano nam w CIR – nie procedowano nad nią. Dla emerytów i rencistów oznaczałoby to mniejsze procentowe podwyżki niż dotąd, bo w ostatnich latach świadczenia wzrastały o tyle, o ile podniesiono ceny usług i towarów oraz o jedną piątą wzrostu płac.
Projekt wprowadzenia waloryzacji inflacyjnej, która oznaczałaby zachowanie wartości realnej świadczeń, ale nie ich podnoszenie realne, oprotestowały związki zawodowe. Dotychczasowa waloryzacja powodowała, że najbardziej rosły świadczenia najwyższe, a najmniej – najniższe. Rząd przekonuje, że jednoroczna waloryzacja kwotowa powinna poprawić sytuację osób z najniższymi świadczeniami. Przy kwocie 71 zł zyska ponad 50 proc. świadczeniobiorców.