Czekanie za zapłatę

Więcej niż co piątą (23,5 proc.) fakturę firmy płacą po terminie. Dodatkowo potrzebują na to coraz więcej czasu. Przeciętnie są to cztery miesiące i dziewięć dni po terminie wystawienia faktury.

Aktualizacja: 12.02.2017 11:41 Publikacja: 10.03.2012 02:46

Czekanie za zapłatę

Foto: GG Parkiet

W czwartym kwartale zeszłego roku było to o dwa tygodnie mniej – wynika z badania, jakie w prawie 2,5 tysiąca firm przeprowadził w styczniu Krajowy Rejestr Długów, przy opracowywaniu cokwartalnego „Portfela należności polskich przedsiębiorstw". Autorzy badania zwracają uwagę na to, że tylko co dziewiąta firma nie ma problemów z odzyskiwaniem należności, a w lipcu było to niespełna 20 proc. przedsiębiorstw. Dzieje się tak w sytuacji, gdy więcej firm spodziewa się poprawy swojej kondycji finansowej (25 proc.) lub stabilizacji (56 proc.) niż pogorszenia (19 proc.)

– Czas oczekiwania na zapłatę się wydłużył, ale jednocześnie rośnie sprzedaż i nie przybywa firm, który skarżą się na pogorszenie sytuacji finansowej – tłumaczy Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów. – To wskazuje na to, że opóźnienia w płatnościach nie są wynikiem gorszej koniunktury, tylko swoiście pojmowanego kredytu kupieckiego.

Więcej problemów z odzyskiwaniem należności mają firmy małe. Ich faktury są realizowane przeciętnie po 4,5 miesiąca, a duże i średnie otrzymują pieniądze miesiąc szybciej. Szczególnie kłopotliwe jest to w budownictwie.

– To zgubna praktyka – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan. – Firmy, choć są w dobrej kondycji finansowej, stosują rodzaj zabezpieczenia i opóźniają termin płatności. Nie zastanawiają się nad tym, że tworzą syndrom śnieżnej kuli i on kiedyś ich dotknie.

Z badania KRD wynika, że szczególnie odczuwają to firmy budowlane i handlowe.

Adam Łącki zwraca uwagę, że zbyt długie czekanie na płatności jest barierą dla ok. 60 proc. małych firm i 30 proc. dużych. – Co trzecie przedsiębiorstwo narzeka, że samo zaczyna opóźniać płatności, ale tyle samo zastanawia się nad wstrzymywaniem lub ograniczeniem inwestycji – relacjonuje wyniki badania.

Problemy z otrzymywaniem należności skłaniają 9 proc. firm do ograniczania zatrudnienia lub obniżania pensji. Co 12. przyznała, że dopóki jej sytuacja finansowa jest niestabilna z powodu zatorów, nie wprowadza nowych produktów. A 5 proc. zapowiedziało, że będzie ratować finanse podnoszeniem cen produktów.

Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej
Gospodarka krajowa
NBP: Aktywa rezerwowe wzrosły o 21 proc. rdr w listopadzie