Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami analityków i tym, co deklarowała po posiedzeniu miesiąc temu, pozostawiła wczoraj stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Główna stopa procentowa wynosi wciąż 3,25 proc.
Rynek czeka na cięcia
Prezes NBP Marek Belka powtórzył jednak, że drzwi dla kolejnych cięć kosztu pieniądza nie są zaryglowane. Członkowie RPP potrzebują jednak czasu, aby ocenić, w jakim kierunku podąża gospodarka. A jej kondycja w ocenie prezesa NBP choć pozostaje „nędzna", to już się nie pogarsza. – Liczymy na to, że właśnie przeżywamy spowolnienie i pierwszy kwartał tego roku nie będzie gorszy od ostatniego 2012 r. – mówi Belka. Wówczas gospodarka wzrosła rok do roku o 1,1 proc.
Belka dodał, że ze szczególną uwagą władze monetarne będą teraz patrzeć na inflację, która ostatnio coraz szybciej spada. W lutym wyniosła 1,3 proc. Analitycy prognozują, że w marcu była już blisko 1 proc. To mocno poniżej celu inflacyjnego RPP, który wynosi 2,5 proc. Prezes NBP zasugerował, że jeśli tak niski wzrost cen miałby się utrzymać przez dłuższy czas, to wtedy rośnie prawdopodobieństwo, że Rada znowu obniży stopy. Na razie wszystkie karty są w grze.
Rynek wycenia, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy stopy spadną jeszcze o 0,5 pkt proc. Ekonomiści spodziewają się, że do kolejnej obniżki może dojść już za miesiąc, jeśli nie pojawią się sygnały, że gospodarka ożywa. – Gdyby nie doszło do obniżki w maju i czerwcu, to wydaje się, że w lipcu będzie już o nią trudno, ponieważ trend inflacyjny może się już odwrócić, a dodatkowo z każdym kolejnym miesiącem rosną szanse na poprawę danych o aktywności gospodarczej – mówi Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ.
Ponad 5 mld zł zysku NBP
RPP podczas posiedzenia przyjęła sprawozdanie z zysku NBP za miniony rok. Marek Belka podczas konferencji prasowej poinformował, że wyniósł on 5,5 mld zł. Z tego ponad 5 mld zł trafi w czerwcu do kasy państwa. To mniej niż w zeszłym roku, kiedy budżet zasiliła kwota ponad 8 mld zł.