Dodatkowe miliardy pożyczymy drożej

Oprocentowanie obligacji będzie rosnąć, a ministrowi finansów brakuje jeszcze 30 mld zł.

Aktualizacja: 11.02.2017 00:07 Publikacja: 30.07.2013 06:00

Dodatkowe miliardy pożyczymy drożej

Foto: GG Parkiet

W tym roku budżet państwa potrzebuje 145 mld zł (po uwzględnieniu wykupów długu), z czego ponad 130 mld zł resort finansów już pożyczył. Jednak kiedy minister finansów zwiększy dziurę w kasie państwa o 16 mld zł, będzie musiał w tym roku zaciągnąć dług jeszcze na ponad 30 mld zł. Łącznie potrzeby pożyczkowe w tym roku wzrosną do ponad 160 mld zł.

Na łasce inwestorów

Ministerstwo zaznacza, że nie będzie pożyczało tylko na rynku. Dodatkowe 16 mld zł w połowie mogą pokryć kredyty od międzynarodowych instytucji, m.in. Banku Światowego. Jednak wciąż trzeba będzie sprzedać obligacje za co najmniej 20 mld zł. – To jest kwota, którą rynek przyjmie, ale inwestorzy zażądają pewnie niższych cen – mówi Paweł Radwański, analityk Raiffeisen Polbank.

Na razie z emisją obligacji minister finansów się wstrzymuje. W lipcu papierów nie sprzedawano wcale. Możliwe, że najbliższa aukcja odbędzie się w sierpniu, ale MF uzależnia to od warunków rynkowych. A te łatwe ostatnio nie są. Niedawna fala odpływu kapitału zagranicznego z rynków wschodzących spowodowała, że rentowności polskich papierów mocno oddaliły się od rekordowo niskich poziomów z kwietnia. To, czy inwestorzy w drugiej połowie roku będą chcieli kupować nasz dług, będzie zależało głównie od tego, co się wydarzy na świecie. Problemy naszych finansów publicznych na razie wydają się bowiem nie przerażać inwestorów. – Wiarygodność Polski jako emitenta wciąż jest wysoka, o czym świadczy skala przepływów na rynku długu. Wyraźnie widać, że agencje ratingowe nie przestraszyły się słabości naszej gospodarki i nie obcięły naszych ocen – zauważa Aleksandra Bluj, ekonomistka PKO BP.

Rentowność będzie rosła

W najbliższym czasie ważne będzie, co zrobią banki centralne na świecie. – Większy odwrót od obligacji może zacząć się od końca trzeciego kwartału. Spodziewamy się, że w październiku Fed ogłosi ograniczenie skupu aktywów, czyli pieniądza na rynku będzie mniej. Polski rynek długu też to odczuje – mówi Radwański.

W drugiej połowie roku minister finansów będzie więc pożyczał drożej. Wczoraj oprocentowanie 5-letnich obligacji wynosiło 3,34 proc., a 10-letnich niemal 4 proc. – Na koniec roku spodziewamy się, że będzie to odpowiednio maksymalnie 3,70 proc. i 4,40 proc. – mówi Arkadiusz Urbański, analityk Pekao. To oznacza wyższe koszty obsługi długu w przyszłości.

Zachętą do inwestowania w polskie obligacje wciąż będzie niska inflacja oraz to, że przez dłuższy czas stopy procentowe nie powinny ulec zmianie. To może przyciągnąć krajowych inwestorów długoterminowych i odstraszyć spekulantów, którzy grają pod przyszłe ruchy władz monetarnych.

[email protected]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego