– UE to wciąż istotny element światowej gospodarki, ale nie da się ukryć, że jej znaczenie maleje – diagnozował Vazil Hudak, minister gospodarki Słowacji. Janusz Lewandowski, europoseł i przewodniczący Rady Gospodarczej przy Premierze, wskazywał, że w międzynarodowych instytucjach Europa odgrywa wciąż znaczącą rolę, ale przyznał, że to raczej historyczna zaszłość niż odzwierciedlenie dzisiejszego znaczenia Starego Kontynentu.
Lewandowski tłumaczył, że rozwój Europy w ostatnich latach hamowała seria kryzysów: najpierw finansowy, potem zadłużeniowy, następnie ukraiński, teraz zaś imigracyjny. – UE potrafi sobie z tymi zmieniającymi się wyzwaniami radzić, dostosowywać się. To odróżnia wolne, demokratyczne społeczeństwo od państw komunistycznych, które pod brzemieniem problemów upadały. Pod tym względem jestem optymistą – powiedział. Jak zauważył, kryzysy ostatecznie UE umacniają. Nie byłoby np. mowy o unii energetycznej, gdyby nie konflikt na Ukrainie. W jego ocenie kwestia imigrantów też znajdzie ostatecznie rozwiązanie, które na dłuższą metę może się okazać dla gospodarki korzystne.
– Trzeba się odwołać do kultury kompromisu: nawet rozwiązanie, które nie jest idealne, ale wspólnie wypracowane, jest dobre. To wymaga jednak dobrych przywódców. Ostatecznie więc przyszłość Europy w dużej mierze zależy od jakości przywództwa – wskazywała Maria Wasiak, minister infrastruktury i rozwoju.
Hans Timmer, główny ekonomista Banku Światowego, powiedział, że UE musi wyciągnąć wnioski z doświadczeń Japonii, która od ponad 20 lat tkwi w stagnacji. – Po kryzysie bankowym rząd próbował tam stymulować gospodarkę tradycyjnymi metodami fiskalnymi i pieniężnymi. Ale to nie podziałało, bo Japonia nie znalazła nowego motoru wzrostu, który krył się w usługach. A usługi były tam przeregulowane – powiedział.
Także uczestniczący w dyskusji przedstawiciele biznesu – prezes T-Mobile Polska Adam Sawicki oraz prezes mBanku Cezary Stypułkowski – podkreślali, że Europa ugina się pod ciężarem regulacji. Wskazywali też jednak, że należy dokończyć budowę wspólnego rynku, np. kapitałowego. – Korzyści skali to wciąż klucz do sukcesu – mówił Sawicki. – Nawałnica regulacji to w pewnej mierze efekt tego, że świat staje się coraz bardziej skomplikowany. Ale zarazem te regulacje są już tak rozrośnięte, że paraliżują. Trzeba więc poszukać nowego podejścia – tłumaczył z kolei Stypułkowski.