Oficjalnie w sobotę, a nieoficjalnie w poniedziałek, minął termin składania w Komisji Europejskiej przez kraje członkowskie strefy euro projektów ustaw budżetowych na 2017 r. W listopadzie Bruksela opublikuje ocenę zgodności tych projektów z unijnymi regułami i zaproponuje korekty.
Już teraz wiadomo, że reguły ponownie złamie Hiszpania. Tamtejszy rząd tymczasowy (kraj jest pogrążony w politycznym impasie od grudnia ub.r.) może planować budżet jedynie przy założeniu braku zmian w polityce fiskalnej. Taka kalkulacja sugeruje, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie tam w 2017 r. 3,6 proc. PKB, zamiast 3,1 proc. PKB, czyli celu, który Madrytowi w sierpniu br. wyznaczyła KE w ramach tzw. procedury nadmiernego deficytu. Dla porównania, w tym roku dziura w hiszpańskim budżecie sięgnie – według niedawnych prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego – 4,5 proc. PKB.
Szef Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem wypomniał w ubiegłym tygodniu Madrytowi, że w poprzednich latach opierał swoje ustawy budżetowe na zbyt optymistycznych założeniach. Te, które znalazły się w projekcie na 2017 r., nie wydają się jednak wygórowane. Rząd zakłada m.in., że gospodarka Hiszpanii powiększy się w 2017 r. o 2,3 proc., po wzroście o 3,1 proc. w tym roku. To prognozy zbliżone do tych autorstwa Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Grecja wraca do zdrowia?
Ta ostatnia instytucja zakłada też, że w przyszłym roku po dziewięciu latach recesji lub stagnacji Grecja doświadczy wyraźnego przyspieszenia wzrostu. Fundusz ocenia, że tamtejsza gospodarka urośnie o 2,8 proc. Tymczasem rząd Aleksisa Ciprasa w projekcie budżetu na 2017 r. założył wzrost greckiego PKB o 2,7 proc., co większość ekonomistów uznała za prognozę zdecydowanie zbyt optymistyczną. W ocenie firmy analitycznej IHS Global Insight grecki PKB powiększy się w 2017 r. o 0,7 proc., co oznaczałoby, że Atenom nie uda się osiągnąć tzw. pierwotnej nadwyżki budżetowej (nieobejmującej kosztów obsługi długu) rzędu 1,8 proc. PKB, jak zakłada rząd. Taka nadwyżka pierwotna byłaby zaś – według szacunków MFW – zgodna z deficytem sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. Ostatnio Grecji udało się to w...1980 r.
Lewicowe budżety
Deficyty w granicach dopuszczalnego w UE limitu na poziomie 3 proc. PKB planują również Włochy, Francja i Portugalia. W pierwszym z tych państw dziura w budżecie wynieść ma 2,3 proc. PKB, w porównaniu z 2,4 proc. w tym roku, pomimo planowanego wzrostu wydatków na emerytury oraz obniżki podatku CIT. To i tak oznaczałoby jednak złamanie ustaleń rządu Matteo Renziego z Brukselą, na mocy których przyszłoroczny deficyt miał zostać obniżony do 1,8 proc. PKB.