Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 06.02.2017 14:36 Publikacja: 22.10.2016 09:21
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz
Resort finansów oferował zapadające w 2021 i 2022 r. obligacje o zmiennym oprocentowaniu WZ0121 oraz WZ1122, a także pięciolatki PS0422 o stałym oprocentowaniu na poziomie 2,25 proc. Planował sprzedaż w przedziale od 6 do 10 mld zł. Problemów z realizacją tego planu nie miał: łączny popyt wyniósł 12,2 mld zł, przekraczając sprzedaż o 23 proc.
Na ostatnich trzech przetargach (nie licząc aukcji zamiany obligacji z końca września) popyt przekraczał jednak sprzedaż średnio o blisko 50 proc. – Aukcja poszła dobrze, sprzedano całą pulę. Niemniej sądziłem, że zainteresowanie inwestorów będzie nieco większe – mówi „Parkietowi" Arkadiusz Urbański, ekonomista z banku Pekao. Popytowi na polskie obligacje w piątek sprzyjać powinno to, że w przyszłym tygodniu, gdy aukcja będzie rozliczana, na rynek trafi 21 mld zł z tytułu wykupu przez MF obligacji PS1016 oraz z płatności odsetkowych. Ponadto w ostatnich miesiącach polskie papiery dłużne taniały (rentowności rosły), a oczekiwania na poluzowanie polityki pieniężnej w strefie euro teoretycznie mogą doprowadzić do odbicia cen.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Agencja ratingowa S&P poinformowała o dokonaniu półrocznego przeglądu ratingu Polski, bez publikacji aktualizacji analiz. Długoterminowy rating kraju w walucie obcej to wciąż A- z perspektywą stabilną.
Narodowy Bank Polski poinformował, że rezerwy polskiego złota osiągnęły poziom 509,3 tony, co plasuje Polskę w czołówce światowych posiadaczy tego kruszcu. Tym samym NBP wyprzedził Europejski Bank Centralny, który ma 506,5 ton złota.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie nominalne brutto w gospodarce narodowej wyniosło w pierwszym kwartale tego roku 8962,28 zł – podał w piątek GUS. To oznacza wzrost o 10 proc. rok do roku, najniższy od trzech lat.
– Dostosowanie stóp procentowych nie oznacza początku cyklu obniżek – powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji. Dodawał, że według niego tylko „radykalny” czynnik antyinflacyjny zmotywowałby Radę do kolejnej obniżki w czerwcu.
Wyzwania przed branżą to m.in. rola w finansowaniu gospodarki, transformacji energetycznej i rozwoju firm, a także obciążenia regulacyjne i podatkowe.
– Dostosowanie stóp procentowych nie oznacza początku cyklu obniżek - powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas czwartkowej konferencji. Dodawał, że według niego tylko „radykalny” czynnik zmotywowałby Radę do kolejnej obniżki w czerwcu.
Zgodnie z przewidywaniami ekonomistów i rynku Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w środę stopy po raz pierwszy od półtora roku. Smaczkiem jest fakt, że znów obniżka stóp procentowych przez RPP zbiega się w czasie z wyborami w Polsce.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas