Na inwestycje w latach 2018–2020 planuje wydać w sumie około 2 mld zł. Spółka stawia na nowoczesne produkty, na których można osiągać lepsze marże. Jednocześnie potężnym wyzwaniem dla Synthosu w kolejnych latach będzie sprostanie wymogom Unii Europejskiej, która wdraża założenia tzw. gospodarki o obiegu zamkniętym.
Potężne inwestycje
Oświęcimska spółka od lat rozwija się m.in. dzięki przejęciom. Ostatnia akwizycja Synthosu, przeprowadzona w 2016 r., dotyczyła zakupu od grupy Ineos spółki Ineos Styrenics, specjalizującej się w produkcji EPS dla przemysłu budowlanego i opakowaniowego. Wartość transakcji wyniosła 80 mln euro. Tym samym Synthos przejął trzy fabryki, z których dwie znajdują się w północnej Francji, a trzecia w Holandii. W tym ostatnim zakładzie funkcjonuje też nowoczesne centrum technologiczne, w skład którego wchodzą specjalistyczne laboratorium badawcze oraz zakłady pilotażowe, w których testowane są innowacyjne produkty.
Aktualnie spółka skupia się na rozbudowie swoich mocy. Jedną z kluczowych inwestycji jest budowa instalacji wytwarzającej półprodukt potrzebny do wyrobu nowoczesnego materiału izolacyjnego. Kolejnym projektem jest rozbudowa z obecnych 80 tys. do 100 tys. ton instalacji do produkcji kauczuku neodymowego. W planach jest ponadto budowa instalacji do tzw. formulacji środków ochrony roślin, a więc ich produkcji na bazie gotowej substancji czynnej, oraz kompleksu do produkcji dyspersji i klejów. Chemiczną grupę czekają również bardzo duże inwestycje odtworzeniowe, głównie w infrastrukturę energetyczną w Polsce.
W ramach umacniania pozycji na zagranicznych rynkach Synthos zawiązał w tym roku spółkę w Wiedniu, która ma negocjować warunki współpracy z partnerami z Austrii i Węgier. Zarząd chemicznej grupy wyjaśnia, że założenie nowej firmy ma na celu optymalne i pełne wykorzystanie potencjałów oraz możliwości biznesowych Synthosu i jego partnerów. Posiadanie własnej firmy w Austrii ma także poprawić jakość obsługi w krajach niemieckojęzycznych, gdzie od lat spółka sprzedaje swoje produkty. Austriacka spółka ma ponadto umożliwić wykorzystanie przewagi konkurencyjnej producentów surowców z tego rejonu Europy. O szczegółach władze chemicznej grupy na razie nie chcą mówić. Producent kauczuków zużywa znaczne ilości m.in. butadienu, benzenu, etylenu czy styrenu. Jak dotąd strategicznym dostawcą Synthosu był polski koncern paliwowy Orlen oraz zależny od niego czeski Unipetrol. Część surowców kupuje także m.in. od austriackiego OMV oraz węgierskiego MOL.
Celem Synthosu na kolejne lata jest rozwój i optymalizacja portfela produktowego, by wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów. Spółka chce się przy tym opierać przede wszystkim na własnych badaniach, które pozwolą opracowywać i wdrażać do produkcji nowe, innowacyjne wyroby. Celem grupy jest także systematyczne podnoszenie konkurencyjności jakościowej i kosztowej w relacji do czołowych przedsiębiorstw z branży chemicznej. Podstawowe obszary działalności, w których Synthos chce umacniać swoją pozycję, to produkcja kauczuków syntetycznych, polistyrenów, dyspersji i klejów oraz środków ochrony roślin. Grupa poszerza ofertę przede wszystkim w oparciu o efekty prac Centrum Badawczo-Rozwojowego, które powstało w 2010 r. Pion badawczy grupy tworzy blisko 100 osób. Synthos współpracuje również z licznymi jednostkami naukowymi w kraju i za granicą. Nowoczesne produkty, chociażby w segmencie kauczuków, pozwolą spółce osiągać wyższe marże. Prace nad nowymi produktami to jednak wieloletni proces.