Trwają spekulacje, czy resort mający znaczenie dla firm teleinformatycznych i telekomunikacyjnych zostanie podzielony czy wchłonięty przez nowe ministerstwo przedsiębiorczości i technologii, którego kierownictwo premier powierzył Jadwidze Emilewicz. Oficjalny komunikat KPRM mówi, że nadzór nad resortem cyfryzacji przejmuje premier.
Jadwiga Emilewicz (ur. 1974) dotychczas podsekretarz stanu w resorcie rozwoju, została dziś powołana na stanowisko ministra przedsiębiorczości i technologii w ramach tzw. rekonstrukcji rządu PiS. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii to według głosów części dziennikarzy na TT resort, który może wchłonąć teraz Ministerstwo Cyfryzacji.
Prezydent nie powołał dziś bowiem następcy Anny Streżyńskiej, która została odwołana (podobnie jak Antonii Macierewicz – szef MON, Konstanty Radziwiłł – minister zdrowia i Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych).
Ona sama wyraziła na TT zaskoczenie, że resort traci samodzielność. Dziennikarz RadiaZet Mariusz Gierszewski w komentarzu do wpisu Streżyńskiej napisał nie podając źródła informacji, że nadzór nad resortem ma objąć premier Mateusz Morawiecki. Sformułowanie to ("Bezpośredni nadzór nad Ministerstwem Cyfryzacji przejmie Prezes Rady Ministrów") można już znaleźć w oficjalnym komunikacie rządu.
Co to dokładnie oznacza - nie jest jasne. Streżyńska sugeruje, że to podniesienie rangi resortu, ale inne osoby przypominają, że premier przejmuje nadzór nad resortem m.in. wtedy, gdy na stanowisku jest wakat.