Optymistyczne spowolnienie

Polski sektor przemysłowy rozwijał się w styczniu nieco wolniej niż w grudniu. Wiele wskazuje na to, że nie jest w stanie nadążyć za wzrostem popytu. To może zwiastować odbicie inwestycji.

Publikacja: 02.02.2018 04:00

Wskaźnik PMI, mierzący koniunkturę w polskim przemyśle przetwórczym na podstawie ankiety wśród menedżerów firm, spadł w styczniu do 54,6 pkt, z 55 pkt w grudniu – podała firma analityczna IHS Markit. Grudniowy odczyt był najwyższy od blisko trzech lat, a ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się przeciętnie jego kolejnej zwyżki, do 55,4 pkt. Mimo to trudno mówić o rozczarowaniu. – Pomimo spadku styczniowy PMI wpisał się w ostatnie optymistyczne sygnały z gospodarki – zauważyli ekonomiści Raiffeisen Polbanku.

Zalew nowych zamówień

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że przemysł rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy jest zaś miarą tempa tego rozwoju. W styczniu polski sektor przemysłowy rozwijał się wciąż bardzo szybko, a szczegóły PMI sugerują, że może jeszcze przyspieszyć.

Ankietowani przez IHS Markit menedżerowie odpowiadają m.in. na pytania o to, jak zmieniły się w ich firmach w porównaniu z poprzednim miesiącem produkcja, wartość zamówień, zatrudnienie, zaległości produkcyjne itp. Styczniowa zniżka PMI to odzwierciedlenie m.in. wolniejszego niż w grudniu wzrostu produkcji. Jednocześnie wolumen nowych zamówień rósł w styczniu najbardziej od stycznia 2015 r., a firmy po raz czwarty w ciągu sześciu miesięcy zgłosiły wzrost zaległości produkcyjnych. Przedsiębiorstwa próbowały temu zaradzić, zwiększając najszybciej od dziewięciu miesięcy zatrudnienie. Najbardziej od blisko siedmiu lat zwiększyli też ceny swoich wyrobów.

– W naszej ocenie wzrost zatrudnienia w kolejnych miesiącach w coraz większym stopniu ograniczany będzie przez rosnące trudności firm ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Będzie to czynnik oddziałujący w kierunku wzrostu inwestycji umożliwiających zmianę techniki produkcji na mniej pracochłonną, a tym samym zwiększającą wydajność pracy – ocenił Jakub Olipra, ekonomista z banku Credit Agricole.

Firmy u kresu możliwości

Ten wniosek zdają się potwierdzać wyniki ankietowych badań NBP wśród przedsiębiorstw (tzw. szybki monitoring) – nie tylko z przemysłu. Wynika z nich, że poziom wykorzystania mocy produkcyjnych przedsiębiorstw sięgnął najwyższego od 2008 r. poziomu 83,7 proc. Szczególnie wysoki jest on w budownictwie. W tym sektorze aż 70 proc. firm deklaruje, że ich moce produkcyjne są bliskie pełnego wykorzystania, podczas gdy w przemyśle ten odsetek wynosi niespełna 50 proc.

O tym, że firmy dochodzą do bariery podażowej, świadczy też systematyczny wzrost wskaźnika niedoboru zapasów gotowych towarów (różnica między odsetkiem firm, które mają za małe zapasy, a odsetkiem tych, które mają za duże zapasy). W IV kwartale ub.r. osiągnął on nowy rekord w historii badań, sięgającej 2001 r.

Badania NBP potwierdzają też, że duża część firm na brak wolnych mocy wytwórczych reaguje rekrutacją nowych pracowników. Wskaźnik prognoz zatrudnienia (skorygowana o czynniki sezonowe różnica między odsetkiem firm planujących zwiększyć zatrudnienie a odsetkiem tych planujących zwolnienia) sięgnął około 15 pkt proc., przebijając dotychczasowy rekord z 2008 r.

– Realizacja tych planów jest jednak problematyczna, jako że coraz więcej firm odczuwa istotny niedobór podaży pracy – zauważył Piotr Piękoś, ekonomista z Banku Pekao. – Trudności z obsadzeniem wakatów zgłasza obecnie większy odsetek krajowych firm niż w latach 2007–2008, około 50 proc. – dodał.

To powinno popychać firmy do inwestowania. Z danych NBP wynika, że 39,2 proc. firm planuje w tym roku rozpocząć nowe inwestycje. Ten wskaźnik wzrósł po raz pierwszy od dwóch lat, o 6,4 pkt proc. r./r. Zwiększenie aktywności inwestycyjnej planują jednak głównie przedsiębiorstwa publiczne.

[email protected]

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego