Istotnym wydarzeniem czwartku było także posiedzenie Banku Anglii, który z kolei utrzymał stopy procentowe na poziomie 4 proc., co także było zgodne z rynkowymi oczekiwaniami. Mimo to po południu funt nieznacznie się osłabiał. Inflacja CPI wyniosła w sierpniu 3,8 proc., a we wrześniu oczekiwany jest jej krótkotrwały wzrost do 4 proc. W średnim terminie bank spodziewa się dalszej dezinflacji w kierunku celu na poziomie 2 proc. Jak wskazują analitycy Oanda TMS, presja płac stopniowo maleje, choć dynamika wynagrodzeń wciąż pozostaje podwyższona. Dane makroekonomiczne pokazują z kolei mieszany obraz gospodarki – wzrost PKB w II kwartale wyniósł 0,3 proc., przewyższając prognozy na poziomie 0,1 proc. Konsumpcja zwiększyła się jedynie o 0,1 proc., podczas gdy inwestycje firm spadły o 4 proc. W Europie bank centralny Norwegii również zdecydował się na cięcie o 25 pkt baz. co korona norweska odebrała z kolei pozytywnie.
Na rynkowe nastroje spory wpływ miała także informacja, która pojawiła się jeszcze przed otwarciem handlu kasowego na Wall Street. Mowa o decyzji Nvidii, która ogłosiła inwestycję o wartości 5 mld USD w Intel, obejmując akcje po 23,28, czyli z dyskontem wobec środowego zamknięcia. Obie firmy poinformowały, że będą współpracować przy projektowaniu chipów dla PC i centrów danych, łącząc procesory Intela z technologią graficzną Nvidii. Akcje Intela wystrzeliły w handlu pozasesyjnym o 20 proc. Jak wskazali analitycy XTB, to bezprecedensowy sojusz dawnych rywali, który zapewnia Intelowi finansowe wsparcie i dostęp do kluczowych rozwiązań rynkowego lidera sztucznej inteligencji. Po wcześniejszych inwestycjach rządu USA i SoftBanku, ruch ten podkreśla konieczność pozyskiwania środków na rozwój w obliczu utraty udziałów rynkowych. Dla Intela współpraca to szansa na skuteczniejszą rywalizację z AMD (kurs w handlu przedsesyjnym zniżkował o 5 proc.) na rynku PC oraz lepsze pozycjonowanie w serwerach, gdzie dotąd dominacja Nvidii była niepodważalna.
Przed rozpoczęciem sesji w USA poznaliśmy także dane z rynku pracy – liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA sięgnęła 231 tys. wobec oczekiwanych 240 tys. Reakcja kontraktów na główne amerykańskie indeksy była wyraźnie negatywna.
Amerykańskie indeksy ledwie co ustanowiły rekordy, a ich tegoroczny dystans do europejskich parkietów mocno stopniał w ostatnich tygodniach. W ocenie Milińskiego wyceny spółek technologicznych pozostają powyżej średniej, ale ciężko jeszcze mówić o skrajnym przewartościowaniu czy bańce. - Moją szczególną uwagę zwróciły jednak zeszłotygodniowe zapowiedzi Oracle’a. Gdyby prognozy ponad dziesięciokrotnego wzrostu przychodów w segmencie chmurowym w horyzoncie pięciu lat nie okazały się jedynie bajkami, to mediana prognoz wyników dla wielu spółek półprzewodnikowych jest mocno zaniżona - zauważa ekspert Quercusa TFI. - Rynek traktuje te plany z pewną rezerwą (Larry Ellison zasłynął podobnym optymizmem w epoce dotcomów), jednak ich sukcesywne wdrażanie mogłoby napędzić prawdziwą euforię rynkową - przewiduje.
Dolar mocniejszy po obniżce
Korzystając z popularnego powiedzenia, na rynku walut od ogłoszenia decyzji Fedu zmieniło się wiele, żeby wszystko zostało po staremu, przynajmniej w krótkim okresie. Zmienności nie brakowało oczywiście w trakcie wystąpienia szefa Fedu, ale i w czwartek, również po wspomnianej publikacji danych z rynku pracy. Jeszcze w środę wieczorem kurs EUR/USD sięgał aż 1,191, wzbijając się na poziom najwyższy od około czterech lat. W czwartek z rana kurs głównej pary walutowej był już poniżej 1,18, ale wciąż mocno się wahał. Po południu dolara wzmocniły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy. Część analityków siły dolara upatruje w postawie Fedu. Jak wskazuje BM mBanku, czwartkowe odbicie dolara związane jest z podbudowaniem niezależności tej instytucji. „Obniżka stóp o 25 pkt baz. była prawie jednomyślna. Waller i Bowman, którzy na poprzednim posiedzeniu opowiadali się za głębszym cięciem, tym razem głosowali jak większość. Wyłamał się jedynie Miran, będący przedstawicielem Białego Domu. Powell podkreślił silne zaangażowanie Fed w utrzymanie niezależności. W obliczu różnych ryzyk, Fed nie widzi obecnie potrzeby silnego dostosowania polityki monetarnej, co stoi w kontrze do oczekiwań Trumpa” – komentowali eksperci BM mBanku.