Zgodnie z danymi GUS, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (tj. w firmach z przynajmniej 10 pracownikami) wyniosło w sierpniu 8769 zł brutto, co oznacza wzrost o 7,1 proc. r./r. Jest to odczyt niższy od lipcowego (7,6 proc.) i w ogóle najniższy od 4,5 roku, a także sporo niższy od średniej prognoz ekonomistów dla „Parkietu” (7,9 proc.).
Dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw pozostaje w tendencji spadkowej. Nadal notowane odczyty wciąż są jednak wyższe od dynamik sprzed 2020 r., które oscylowały w okolicach 6–7 proc. Prognozy sugerują jednak, że w tamtym kierunku zmierzamy. W 2026 r. „wsparciem” dla dalszego hamowania tempa wzrostu płac w firmach będzie podwyżka płacy minimalnej tylko o 3 proc.
Tempo wzrostu płac hamuje też w ujęciu nominalnym. Przeciętna płaca brutto urosła przez rok o około 580 zł, najsłabiej od początków 2022 r.
Solidny realny wzrost płac
Wzrost przeciętnego wynagrodzenia nominalnie o 7,1 proc. rok do roku, choć najniższy od lutego 2021 r., oznacza jednak wyraźny skok w ujęciu realnym. Po uwzględnieniu inflacji za ten okres (2,9 proc. r./r.) okazuje się, że „średnia krajowa” urosła przez rok realnie o około 4 proc. Na zbliżonym poziomie utrzymuje się już od kilku miesięcy i w połączeniu z poprawiającymi się nastrojami konsumenckimi (zgodnie ze środowymi danymi, są one najlepsze od początków 2020 r.) jest jednym z fundamentów prognoz co do solidnych wzrostów konsumpcji prywatnej. Przypomnijmy, że w drugim kwartale spożycie prywatne urosło w Polsce aż o 4,4 proc. r./r., co stanowiło kontrybucję na poziomie 2,6 pkt proc. we wzroście gospodarczym łącznie o 3,4 proc.