Wskaźnik PMI wzrósł w czerwcu do 54,2 pkt., z najniższego od dziewięciu miesięcy poziomu 53,3 pkt w maju. Ten odczyt przebił nawet najbardziej optymistyczne prognozy ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Przeciętnie spodziewali się oni zniżki PMI do 53,1.
Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że przemysł rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy jest zaś miarą tempa tego rozwoju. W czerwcu polski sektor przemysłowy rozwijał się najszybciej od stycznia. Dla porównania, w bardzo udanym dla polskiego przemysłu 2017 r. PMI wynosił średnio 53,6 pkt.
Ankietowani przez firmę IHS Markit menedżerowie odpowiadają m.in. na pytania o to, jak zmieniły się w ich firmach w porównaniu do poprzedniego miesiąca produkcja, wartość zamówień, zatrudnienie, zaległości produkcyjne itp.
W czerwcu polskie firmy przemysłowe zgłosiły szybszy niż przed miesiącem wzrost wartości zamówień, ale głównie krajowych.
Szerszy strumień zamówień doprowadził do wzrostu zaległości produkcyjnych firm oraz wydłużenia się opóźnień w dostawach. Przedsiębiorstwa przemysłowe próbowały temu zaradzić zwiększając zatrudnienie najbardziej od kwietnia 2017 r. IHS Markit podkreśla, że takie tempo wzrostu zatrudnienia odnotowano tylko kilkakrotnie w historii polskiego PMI, sięgającej 1998 r.