Możliwość zdalnej pracy z domu, zajęcia dla dzieci organizowane na terenie firmy czy też urlop – to najbardziej popularne sposoby, którymi pracodawcy starają się wesprzeć rodziców w czasie szkolnego strajku. Jak ocenia Anna Macnar, prezes firmy doradczej HRM Institute, firmy rozwiązując problem pracowników mają teraz wyjątkową szansę, by wykazać się autentyczną troską o ludzi.
- Szybka reakcja na bieżącą potrzebę załogi skuteczniej wzmacnia dobry wizerunek pracodawcy niż program świadczeń prorodzinnych przygotowany w dziale HR- dodaje ekspertka.
Pokazać troskę na LinkedIn
Zdaje sobie z tego sprawę Maciej Herman, prezes Lotte Wedel, który na swoim profilu na portalu LinkedIn poinformował, że firma w związku z ogólnopolskim strajkiem nauczycieli od poniedziałku wprowadziła elastyczne formy pracy. Każdy pracownik Lotte Wedel po uzgodnieniu z przełożonym, może do końca kwietnia uzyskać nieograniczoną ilość dni tzw. home-office'u (standardowo każdy ma prawo do 4 dni w miesiącu). Oprócz tego przysługuje mu zasiłek opiekuńczy w przypadku zamknięcia szkoły lub przedszkola.- Gdyby strajk się przedłużał planujemy zorganizowanie w kolejnych tygodniach opieki nad dziećmi w wieku szkolnym na terenie fabryki czekolady- zapowiada Herman.
Prowadzonymi przez profesjonalnych animatorów zajęciami dla dzieci pracowników, które zorganizowano w siedzibie firmy pochwaliła się też na Linkedn Nina Grabos, dyrektor Komunikacji korporacyjnej w Agorze (potwierdzając wpis zdjęciem z zajęć)
Opiekunki i zajęcia dla dzieci rodziców, którzy nie mogą pracować w domu zorganizowała również na czas szkolnego strajku Grupa Żywiec, która w tym okresie oferuje pracownikom także zasiłki opiekuńcze i możliwość pracy zdalnej. Jak dodaje Magdalena Brzezińska, szefowa działu spraw korporacyjnych w Żywcu, przed strajkiem nauczycieli zapytano pracowników o ich potrzeby w tym czasie.