Pod presją podaży WIG20 krótko po starcie handlu zjechał 1,5 proc. pod kreskę schodząc wyraźnie poniżej 3000 pkt. Postawa inwestorów na krajowej giełdzie wpisuje się w fatalne nastroje na zagranicznych rynkach akcji, gdzie piątkowy handel został całkowicie zdominowany przez sprzedających. Wśród inwestorów górę wzięły obawy związane z kontynuacją hossy za oceanem, które powróciły za sprawą czwartkowej przeceny spółek technologicznych. Indeks Nasdaq zniżkował o blisko 2,3 proc., a S&P 500 stracił niemal 1,7 proc. W odpowiedzi, fala wyprzedaży przetoczyła się w pierwszej kolejności przez azjatyckie parkiety, by potem dotrzeć do Europy. Kolor czerwony zdecydowanie przeważa zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach w naszym regionie. Spadki głównych indeksów nie są jednak przesadnie głębokie i nie przekraczają 1,5 proc.
Spółki z WIG20 na celowniku sprzedających
Na krajowym rynku na celowniku sprzedających znalazły się wszystkie spółki z indeksu WIG20. Biorąc pod uwagę zasięg spadków, negatywnie wyróżniały się banki, których kursy korygują efektowne zeszłotygodniowe wzrosty. Wśród najmocniej przecenionych są dziś akcje mBanku i Pekao. Chętnie pozbywano się także walorów CD Projektu, w wyniku pogłębienia korekty, wycena gamingowej spółki spadła do najniższego poziomu od maja. Korekta cen na rynku miedzi zachęciła inwestorów do realizacji zysków z akcji KGHM. Łagodniej przecena obchodzi się z papierami Orlenu, Allegro i Żabki, które notują jedynie minimalne straty.
Przecena nie oszczędza spółek z szerokiego rynku, stąd wyraźna przewaga taniejących walorów. Patrząc pod kątem poszczególnych segmentów, podaż jest bardziej zauważalna w indeksie średnich firm mWIG40, gdzie spadkom przewodzą akcje Enei i Asbisu.