Poranek maklerów: Powtórka z kryzysu w 2008 r. mało realna

Od końcówki poprzedniego tygodnia rynki żyją kłopotami dwóch amerykańskich banków – zajmującego 16. pozycję na tamtejszym rynku banku SVB, a także powiązanego z branżą kryptowalut Signature Bank. Ich problemy przyczyniły się do wyraźnych strat posiadaczy akcji po obu stronach oceanu.

Publikacja: 13.03.2023 09:03

Poranek maklerów: Powtórka z kryzysu w 2008 r. mało realna

Foto: Michael Nagle/Bloomberg

Amerykański indeks spadł S&P 500 w piątek niemal o 1,5 proc., a przez cały tydzień stracił 4,5 proc., najwięcej od września 2022 r. W Europie straty głównych indeksów sięgały w piątek od 1,3 do 1,7 proc. Dzisiaj jednak na rynkach widać już poprawę nastrojów i analitycy spodziewają się pozytywnego początku notowań na Starym Kontynencie. Tłumaczą przy tym, że choć mamy do czynienia z upadłościami dwóch banków, to jednak nie wywołają one takiej lawiny jak bankructwo banku Lehman Brothers w 2008 r. Czy taki optymizm jest uzasadniony?

SVB i Signature ostrzeżeniem dla FOMC

Kamil Cisowski, DI Xelion

Notowania kontraktów futures nie pozostawiały w piątek złudzeń co do startu sesji w Europie, ale jej dalszy przebieg mógł zostać odebrany jako lekkie zaskoczenie. Pomimo emocji związanych z upadkiem SVB i danymi z amerykańskiego rynku pracy, przedział wahań w trakcie dnia był naprawdę niewielki, a główne rynki zamknęły się spadkami od 1,30% (CAC40) do 1,67% (FTSE100), niezwykle zbliżonymi do tego, co zobaczyliśmy na otwarciu. Z perspektywy rynkowej statystki BLS można określić jako „szklankę do połowy pełną”. Zatrudnienie ponownie zaskoczyło, rosnąc o 311 tys., wyraźnie powyżej prognoz i przy minimalnej rewizji liczby za styczeń do 504 tys. Coraz wyraźniej jednak na odbiorze rynkowym waży fakt, że dziesiąte z rzędu pozytywne zaskoczenie ponownie było wywołane lepszymi od prognoz liczbami w handlu detalicznym i sektorze hoteli oraz restauracji (hospitality), gdzie pensje są jednymi z najniższych. Wzrost stopy bezrobocia z 3,4% do 3,6% oraz nieco niższe od oczekiwań statystyki płac (0,2% m/m vs. konsensus 0,3% m/m) równoważyły pozytywną niespodziankę na głównych danych.

WIG20 spadł o 1,98%, mWIG40 o 1,37%, a sWIG80 o 1,36%. WIG Banki stracił 3,15%, co w dużym skrócie prezentuje układ sił na rynku. W głównym indeksie na plusach zamykały się wyłącznie Dino (+1,77%) i CCC (+0,57%), niewiele spadał KGHM (-0,37%), poza tym skala przeceny była dość wyrównana.

S&P500 spadło o 1,45%, a NASDAQ o 1,76%. Było to ewidentnie negatywne zamknięcie dnia po tym, jak indeksy chwilowo notowały nawet wzrosty. Przecenę można traktować jako lekką panikę przed weekendem, która w dużej części była powiązana z pewnością z ujawnieniem kolejnej ofiary presji, której został poddany sektor bankowy. Signature Bank, mający na koniec 2022 r. aktywa na poziomie 110 mld USD, przecenił się w trakcie dnia o 22,87%, a w niedzielę został zamknięty decyzją organów regulacyjnych stanu Nowy Jork.

W tym kontekście może dziwić, że kontrakty futures wskazują dziś na bardzo silne wzrosty amerykańskich indeksów, wyraźnie odbija może nie cała Azja, ale przynajmniej rynek chiński. Oczekujemy wyraźnych zwyżek na starcie handlu w Polsce i Europie. Dzisiejszy spadek awersji do ryzyka, choć pozornie kontrintuicyjny, jest zbieżny z naszym przekonaniem, że obecny epizod nie ma wiele wspólnego z kryzysem finansowym 2008-09 i upadkiem Lehman Brothers. Nie oczekujemy efektu domina, choć z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że do SVB i Signature będzie trzeba dopisać jeszcze jakieś, zapewne mniejsze instytucje. Wypłata całości depozytów i działania zasilające system bankowy w płynność powinny szybko przeciąć spekulacje o powtórce z historii. Ewentualne dzisiejsze wzrosty mają proste uzasadnienie w sytuacji na rynku długu – rentowności amerykańskich obligacji 2-letnich spadły od środy z poziomu 5,07% do 4,41% dzisiaj rano. Perspektywa całkowicie w naszej opinii błędnej ewentualnej podwyżki o 50 pb w marcu właściwie zniknęła, rynek ponownie wycenia pierwsze cięcia stóp przed końcem roku, pojawiają się spekulacje, że FOMC mogłoby chwilowo wstrzymać się od dalszych działań. W naszej opinii efektem ostatnich wydarzeń będzie po prostu sygnalizacja miękkiego zakończenia cyklu w maju przy stopach na poziomie 5,00-5,25%.

Jeżeli tak się faktycznie stanie, nie jest absurdalnym stwierdzenie, że cała obecna sytuacja może szybko wyjść rynkom na dobre. Zaskakujące dla nas ubiegłotygodniowe wystąpienie J. Powella efektywnie oznaczało, że w Komitecie jest wola, by podnosić stopy tak długo i tak silnie jak będzie to możliwe, do czasu aż przyniesie to wyraźne negatywne konsekwencje. Selektywne upadłości drugorzędnych banków, które nastąpiły niemal błyskawicznie po potwierdzeniu zagrożenia nadmiernym zacieśnieniem polityki pieniężnej są z pewnością scenariuszem preferowanym nad recesję, która wprawdzie wciąż przesuwa się w czasie (od kilkunastu miesięcy ma nastąpić „już za pół roku”), ale do momentu zakończenia cyklu faktycznie może wydawać się nieunikniona (z uwagi na wpływ, które ostatnie dobre dane z gospodarki miały na zaostrzenie retoryki FOMC).

Ostatnie wydarzenia niemal gwarantują wysoką zmienność w najbliższych dniach, nie wykluczamy scenariusza, w którym obecny optymizm wyparuje nawet dzisiaj, choć jest to pewnie bardziej prawdopodobne jutro, gdyby dane inflacyjne przyniosły jakiekolwiek negatywne zaskoczenie. Nagłe zwroty akcji są tym bardziej prawdopodobne, że członków Komitetu obowiązuje zakaz wypowiedzi przed posiedzeniem w przyszłym tygodniu, co tworzy dodatkowe pole do spekulacji o zmianach w ich nastawieniu. Głównym źródłem informacji dla rynku będzie musiał być dzisiejszy komunikat o działaniach mających wzmocnić zaufanie do sektora bankowego, ale zapewne nie będzie on zawierał bezpośrednich aluzji do dalszych kroków w kwestii stóp. Uważamy, że w obecnej sytuacji kluczowe dla utrzymania wiary w brak obniżek w tym roku będzie przyspieszenie końca podwyżek.

Jaki będzie wpływ na rynki upadłości SVB?

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Bank Polska

Za nami najsłabszy tydzień w tym roku na globalnych rynkach akcji, a źródłem problemów są informacje napływające zza oceanu. Najpierw inwestorzy nerwowo reagowali na wystąpienia prezesa Fed przed tamtejszym Senatem, z którego wynikała możliwość większych, niż oczekiwano podwyżek stóp procentowych. W drugiej części tygodnia na pierwszy plan wysunęły się jednak problemy amerykańskich banków – najpierw Silvergate Bank, działający na rynku kryptowalut, poinformował o zakończeniu swojej działalności. Informacja ta została jednak szybko przesłonięta problemami z wypłacalnością 16. co do wielkości w USA Silicon Valley Bank (SVB). Posiadał on dużą ekspozycję na sektor technologiczny, start-upów oraz venture capital, co było źródłem nasilających się odpływów depozytów. Z tego powodu bank był zmuszony do sprzedaży części obligacji z portfela, notując 1,8 mld USD straty. Iskrą zapalna była jednak nieudana emisja akcji na ponad 2,2 mld USD, co przyspieszyło tylko ucieczkę depozytów, co doprowadziło do ogłoszenia niewypłacalności przez bank po piątkowej sesji.

Na tle indeksów bazowych indeksy na GPW radziły sobie w minionym tygodniu relatywnie dobrze, jednakże przecena WIG20 sprowadziła indeks do wsparcia przy 1 800 pkt. – jego potencjalna obrona zależeć jednak będzie od informacji napływających z za oceanu i reakcji inwestorów na sprawę SVB. Równocześnie warto zwrócić uwagę, że piątkowe wydarzenia wpłynęły na znaczą redukcję oczekiwań inwestorów co do tempa podwyżek stóp przez Fed, co z kolei wpłynęło na spadek rentowności obligacji skarbowych oraz osłabienie się amerykańskiego dolara.

W niedzielę wieczorem amerykańskie władze ogłosiły 100% gwarancję wszystkich depozytów SVB. Poinformowano też o zamknięciu Signature Bank, który z uwagi na powiązanie z branżą kryptowalut, również był pod presją odpływu depozytów. Równocześnie Fed powołał fundusz, który będzie przyjmował w zastaw obligacje po cenach nominalnych, dzięki czemu banki pozyskają potrzebna płynność, bez konieczności sprzedaży instrumentów ze stratą. Wydaje się więc, że największa upadłość amerykańskiego banku od czasów kryzysu z 2008 r. może nie mieć aż tak negatywnego wpływu na rynki podczas poniedziałkowej sesji i możemy mieć do czynienia z odreagowaniem po ubiegłotygodniowych spadkach.

Byki nie są bez szans

Piotr Neidek, BM mBanku

Piątkowa przecena na europejskich rynkach w niejednakowy sposób dotknęła poszczególne parkiety. Zdarzył się nawet pojedynczy przypadek osiągnięcia dodatniej stopy zwrotu, jednakże poza benchmarkiem BUX(+0.6%) pozostałe rynki zakończyły dzień pod kreską. Liderem spadków okazał się ATHEX Index (-2.5%), który przebił się przez miesięczne minima. W Paryżu oraz Frankfurcie także obecna była czerwień, jednakże przebieg sesji miał lekko optymistyczny charakter. Po niskim otwarciu i próbie przełamania wsparć do gry wkroczyły byki. Zarówno CAC40(-1.3%) oraz DAX(-1.3%) zakończyły dzień nad kreską. Niemiecki indeks domknął marcową lukę hossy i nadal pozostaje wewnątrz średnioterminowej konsolidacji. Problemy z obroną miały byki z Londynu. FTSE250 naruszył linię szyi i otworzył sobie furtkę w kierunku 18500 punktów. Jest to strefa wynikająca nie tylko z geometrii. Tam krzyżują się takie wsparcia jak zniesienie 50% poprzedniej zwyżki oraz grudniowe denko z 2022r. Nie oznacza to jednak, że byki są bez szans. Benchmark zatrzymał się tuż powyżej średniej dwustusesyjnej. Istnieje także możliwość wyrysowania kanału wzrostowego. Aby jednak piątkowe wydarzenia zostały zanegowane, w tym tygodniu do wybicia jest opór 20123pkt. Jeżeli wyczyn ten uda się bykom, wówczas ostatnia słabość może zostać przekuta w siłę i pretekst do zaatakowania tegorocznych szczytów.

Druga połowa tygodnia w USA przyniosła dalsze pogorszenie nastrojów. Po rynkach rozlały się obawy u kondycję sektora bankowego, po tym jak jeden z amerykańskich banków ogłosił upadłość. Nasdaq100(-1.4%) zanurkował pod ruchome wsparcie, czyli średnią dwustusesyjną. Cały tydzień zamknął ze stratą -3.7% i pomimo piątkowego podbicia notowań akcji Intel o +3%, finisz wypadł poniżej 12000 punktów. Lokalne wsparcia nie wytrzymały naporu podaży i na wykresie pojawiła się podażowa świeczka. Jeżeli byki myślą o odbiciu utraconych pozycji, to do piątku opór 12466 powinien zostać pokonany. Z dużą stratą tydzień zakończył S&P500, który w pięć sesji stracił -4.5%. Jest to największa przecena od września 2022r., jednakże nie skala spadków jest obecnie najbardziej istotna. W wyniku piątkowych spadków indeks szerokiego rynku przełamał wiele istotnych poziomów wsparcia. Wśród nich jest m.in. linia trendu spadkowego, nad którą w styczniu wybił się S&P500. Jankeskie niedźwiedzie odzyskują to, co na kilka tygodni utraciły w I kwartale 2023r., i ponownie mają prawie cały komplet argumentów za dalszymi spadkami. Lokalnie nie można wykluczyć próby podbicia. Aby jednak odwrócić ostatnie, podażowe sygnały, byki musiałyby do piątku wypchnąć S&P500 nad opór 4078, a DJIA nad poziom 33572.

v Możliwe, że indeks małych spółek także osiągnął lokalny szczyt i zacznie się korygować. Widok spadającej gwiazdy na tygodniowym wykresie sWIG80 nie napawa optymizmem. Tym bardziej, że ta podażowa formacja pojawiła się w strefie rocznych szczytów i w akompaniamencie wykupienia. Także poziom 20000 punktów nie jest tutaj bez znaczenia. Psychologiczny opór to kolejny argument w łapach niedźwiedzi. Na uwagę zasługuje WIG20 (-2%), który oddał prawie wszystko to, co lokalnie ugrał jeszcze kilka dni temu. Ratunkiem dla byków może okazać się średnioterminowa strefa wsparcia zlokalizowana w okolicy 1786pkt. Poranne notowania kontraktów na S&P500, DAX oraz zwyżka indeksów w Hong Kongu i Szanghaju zachęcają do odbicia także nad Wisłą. Wykonanie podbicia właśnie z obecnych poziomów mogłoby zachęcić spekulacyjny kapitał szukający dołków. Ku takim myślom skłania sytuacja na rynku walutowym. Dzisiaj rano cross USDPLN znalazł się na najniższych poziomach od ponad miesiąca. Natomiast EURPLN atakuje wsparcie. To ociepla wizerunek WIG20 i stanowi pretekst do korekty wzrostowej.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego