Europa 1,36 proc. w górę dzięki bankom

Parkiety nowojorskie wystartowały w środę dynamicznie, a powodem zwyżek indeksów był m.in. najszybszy wzrost sprzedaży detalicznej od czterech lat.

Publikacja: 08.07.2010 08:32

Europa 1,36 proc. w górę dzięki bankom

Foto: GG Parkiet

Drożały walory sieci handlowych, ale liderem zwyżek w indeksie Standard&Poor’s500 był bank State Street. Jego akcje drożały o prawie 10 proc. W drugim kwartale wypracował zysk wobec straty w tym okresie przed rokiem. Rosła też wartość rynkowa Bank of New York Mellon Corp. i Northern Trust Corp. Inwestorzy kupowali również akcje firm naftowych i lotniczych. Te ostatnie ujawniły kilka pozytywnych informacji o kondycji branży.

Giełdy europejskie po wtorkowym skoku początkowo oddawały zyski. O 10 procent taniały akcje brytyjskiej firmy CRH, światowego wicelidera w produkcji i dystrybucji materiałów budowlanych. Okazało się, że w pierwszym półroczu jej EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) zmniejszyła się o około 20 proc., a przychody spadły o 10 proc. èle to wpłynęło na notowania innych firm z branży, jak szwajcarski Holcim czy niemiecki HeidelbergCement. O prawie 9 proc. spadła kapitalizacja spółki budowlanej Sacyr Vallehermoso, bo poprzedniego dnia ubezpieczyciel Mutua Madrilena z dyskontem sprzedał pakiet jej akcji.

Obniżka cen surowców szkodziła notowaniom takich producentów, jak Rio Tinto, Antofagasta czy Xstrata. Wprawdzie Marks&Spencer poinformował o lepszej sprzedaży kwartalnej, niż oczekiwali analitycy, ale jego notowania poleciały w dół z powodu planowanego w Wielkiej Brytanii podwyższenia VAT, które może zaszkodzić popytowi. Później rynki zdominowały spekulacje o kondycji europejskich banków i wieści z USA.

Inwestorzy zaczęli kupować m.in. akcje Societe Generale, Banco Santander i UniCredit. Drożały też walory koncernu BP. Stoxx Europe 600 zyskał 1,36 proc., a zwyżki powyżej 3 proc. były w Madrycie i Mediolanie.

Na rynku surowcowym, podobnie jak na giełdach akcji, początkowo dominowały obawy o losy ożywienia gospodarczego. Ważnym czynnikiem kształtującym ceny był też umacniający się dolar. W środę w południe naszego czasu ropa naftowa w Nowym Jorku kosztowała 71,97 dolara za baryłkę. W poniedziałek na zamknięciu cena wynosiła 71,98 USD. Gatunek Brent w Londynie zmierzał w przeciwnym kierunku, ale ruch też był symboliczny, gdyż notowania wzrosły o 3 centy, do 71,48 USD. Później informacje o sprzedaży detalicznej w USA spowodowały zwyżkę notowań rzędu 1,4 dolara.

O 11 naszego czasu miedź w Londynie notowano na poziomie 6525 dolarów za tonę. Część inwestorów pozbywała się tego metalu, obawiając się słabnącego popytu w Chinach. O 18 naszego czasu miedź kosztowała 6660 USD. Powodem miały być malejące zapasy. Złoto taniało wczoraj do 1185,35 dolara, najniższego poziomu od sześciu tygodni. Wieczorem było już 1192, tylko o 0,7 USD mniej niż we wtorek.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego