To może sprzyjać koniunkturze na rynkach globalnych, przynajmniej do czasu.
[srodtytul]BIS ostrzega przed konsekwencjami niskich stóp…[/srodtytul]
Opublikowany niedawno roczny raport Bank of International Settlements (tzw. bank banków centralnych) podkreśla osiągnięcia stosowanej w odpowiedzi na kryzys finansowy polityki monetarnej, wskazuje jednak za zagrożenia płynące z utrzymywania jej zbyt długo w niezmienionej formie. BIS wskazuje, iż utrzymywanie niskich stóp przez dłuższy okres grozi:
Bańkami spekulacyjnymi na rynkach finansowych. Luźna polityka monetarna oraz poszukiwanie wyższych stóp zwrotu powodują wzrost cen aktywów i spadek premii za ryzyko. Te z kolei zwiększają wartość zabezpieczeń, do których owe aktywa mogą zostać wykorzystane, co sprzyja dalszej ekspansji kredytowej. Wzrostem ryzyka w sektorze bankowym. Wobec zjawisk opisanych w pkt. 1, a także wobec znacznych różnic w dochodowości wzdłuż krzywych rentowności banki mogą nadal ponosić istotne ryzyka. Obecnie banki mogą w dużym stopniu finansować się tanim pieniądzem z krótkiego końca krzywej dochodowości, inwestując jednocześnie w długoterminowe obligacje. Opóźnieniem w dostosowaniu struktury bilansowej. Banki korzystając z programów płynnościowych banków centralnych finansują się w dużym stopniu długiem krótkoterminowym. Ponadto, niskie stopy procentowe sprzyjają przetrzymywaniu w bilansach pozycji, których dłużnicy nie są w stanie spłacić, ale od których są w stanie płacić bardzo niskie (wobec niskich stóp procentowych) odsetki.
Opóźnieniem konsolidacji w finansach publicznych, wobec możliwości finansowania się relatywnie krótkoterminowym, niskooprocentowanym długiem. W konsekwencji może rodzić to presję polityczną na baki centralne, aby nie podnosiły stóp w przyszłości lub robiły to wolniej. Osłabieniem mechanizmu transmisji. Niskie stopy procentowe i programy płynnościowe banków centralnych zmniejszają opłacalność działalności bankowej w obszarze rynków pieniężnych. W rezultacie aktywność tych rynków zmniejsza się i w ocenie BIS odpowiada poziomowi z lat 2003/04, kiedy stopy procentowe również były niskie. To oznacza, że ewentualne podwyżki stóp oficjalnych mogą wolniej przekładać się na sferę realną.