Taki był skutek gorszej, niż prognozowano sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA oraz obaw o trwałość ożywienia w największej gospodarce świata. Taniały akcje Boeinga, Caterpillara i General Electric, firm wrażliwych na koniunkturę w całej gospodarce. Koncernowi komputerowemu Dell zaszkodziła zapowiedź podwyższenia ceny w ofercie zakupu 3Par Inc., walory zaś Pfizera sprzedawano z powodu słabej skuteczności jego leku antynowotworowego.

Na giełdach europejskich najbardziej dostało się wczoraj spółkom budowlanym i wydobywczym. Podobnie jak za Oceanem duży wpływ na notowania miały pogarszające się oceny przyszłej koniunktury gospodarczej. Rio Tinto, czołowa na świecie firma górnicza, straciła ponad 4 proc., notowania zaś CRH, drugiego na świecie producenta i dystrybutora materiałów budowlanych, runęły kilkanaście procent. W tym drugim przypadku głównym powodem była prognoza słabszych zysków. Akcje Lafarge, największego na świecie producenta cementu, traciły, gdyż analitycy BofA Merrill Lynch obcięli zalecenie inwestycyjne dla tych papierów. Spadała również kapitalizacja HeidelbergCement, największego na świecie producenta agregatów do produkcji betonu i asfaltu.

Niektórzy inwestorzy pozbywali się walorów operatorów giełd w Londynie (LSE) i Frankfurcie (DB). Powodem była informacja Chi-X Europe o możliwym przejęciu tej platformy handlu elektronicznego, konkurującej z tradycyjnymi parkietami. Na koniec dnia wskaźnik Stoxx Europe 600 miał na minusie 1,7 proc.MSCI dla regionu Azja – Pacyfik obniżył się 0,8 proc. Zdecydowały o tym wieści napływające ze Stanów Zjednoczonych.

Głównym powodem spadku cen miedzi i innych surowców były spodziewane przez inwestorów niepomyślne wieści z amerykańskiego wtórnego rynku nieruchomości. Budownictwo zużywa jedną czwartą dostaw tego metalu. Na notowania tego i innych surowców miała też wpływ wypowiedź noblisty Josepha Stiglitza, który się obawia, że w Europie istnieje niebezpieczeństwo powrotu do recesji oraz mocniejszy dolar. Tuż po 11 naszego czasu w Londynie tona miedzi z dostawą za trzy miesiące kosztowała równe 7200 dolarów, po spadku o 55 USD. O 17 straty się pogłębiły. Miedź potaniała do 7143 USD (minus 112 USD).

Na rynku ropy poza wymienionymi czynnikami istotne były spekulacje sugerujące, że w minionym tygodniu wzrosły zapasy paliw. W Nowym Jorku w handlu elektronicznym cena ropy (kontrakty październikowe) obniżyła się 1,5 proc., do 72,02 USD. Była to najniższa cena od 7 lipca. O 17 było tam 72,78 USD. Z powodu drożejącego dolara złoto najpierw taniało, ale później odbiło się i zyskiwało ponad 6 dolarów. Kruszec kupowano, gdyż wielu graczy uznało go za bezpieczną inwestycję.