Czarne chmury zażegnane

Wrzesień to statystycznie najgorszy miesiąc dla rynków akcji. Nic dziwnego więc, że przed tygodniem pełnym najważniejszych danych z amerykańskiej gospodarki inwestorzy obawiali się najgorszego scenariusza.

Aktualizacja: 06.09.2010 11:22 Publikacja: 06.09.2010 11:21

Tymczasem dane generalnie nie były tak złe, jak oczekiwał rynek. Wygląda zatem na to, iż kolejny miesiąc może faworyzować kontrariańskie podejście na rynku akcji. Dla rynku walutowego, dane są szansą na zwrot w notowaniach EURCHF. Na parach EURUSD i USDJPY cały czas czekamy na rozstrzygnięcie.

[srodtytul]USA – dane lepsze, ale bez przełomu[/srodtytul]

Zatrudnienie w sektorze prywatnym amerykańskiej gospodarki wzrosło o 67 tys., a dane za lipiec skorygowano dodatkowo o 36 tys. w górę. Tym samym dane okazały się lepsze niż wynikałoby z mniej istotnych publikacji takich jak dane tygodniowe, czy raport ADP (w tym miejscu należy jednak zaznaczyć, iż wiosną raport rządowy mylnie wskazał na poprawę sytuacji na rynku pracy, podczas gdy w ADP takiej poprawy nie było widać). Dane sugerują również, że chociaż przedsiębiorstwa nadal niechętnie zatrudniają, przynajmniej nie idą w kierunku dalszych zwolnień w reakcji na okres słabszego wzrostu. W połączeniu z wyższym indeksem ISM dla przemysłu i stabilnym Conference Board sugeruje to raczej tzw. soft patch (czyli okres anemicznego ożywienia) niż scenariusz deflacyjny. To istotna różnica, gdyż rynki (zwłaszcza stopy procentowej) w coraz większym stopniu skłaniały się w kierunku wyceny tego drugiego.

Jeśli lepsze dane z USA nie były jedynie epizodem, oznaczać będą przede wszystkim zatrzymanie wzrostów cen obligacji, co może mieć też implikacje dla notowań USDJPY, choć póki co zwrotu na tej parze nie widać. Dla rynków akcji dane są wsparciem, ale po silnej zwyżce w minionym tygodniu (strach zastąpiło uczucie ulgi), raczej nie należy spodziewać się wzrostów w podobnym tempie. Dla notowań kontraktów na S&P500, które przy okazji danych pokonały poziom 1098 pkt. (cel minimum po obronie wsparcia 1037 pkt.), jest szansa na poziom 1147 pkt. Jednocześnie w przypadku niemieckiego indeksu DAX30, znacząco wzrosły szanse na ustanowienie nowych tegorocznych maksimów, co może pomóc osiągnąć podobny cel w przypadku kontraktów na WIG20. W dłuższym horyzoncie czasowym, dla rynków akcji nadal bardzo prawdopodobnym jest szeroka konsolidacja, która dobrze korespondowałaby ze scenariuszem „soft patch”.

[srodtytul]Wyborcze obietnice w USA[/srodtytul]

W USA zbliżają się wybory do Kongresu, a wraz z nimi pojawiają się obietnice polityków. Po okresie słabszych danych makroekonomicznych przeważają głosy, iż należy wykorzystać okres niskich stóp procentowych do dodatkowego stymulowania gospodarki. Pomysł prezydenta Obamy, to m.in. bezterminowe przedłużenie ulg dla firm na badania i rozwój, których koszt w trakcie kolejnej dekady mógłby sięgnąć 100 mld USD. Być może jednak, nie skończy się na tak „skromnych” sumach. Część amerykańskich ekonomistów głośno namawia rządzących do zwiększenia długu i finansowania dużych projektów infrastrukturalnych.

[srodtytul]EURCHF – podwójny młot na tygodniowym[/srodtytul]

Paradoksalnie parą na rynku walutowym, która w ostatnim czasie najsilniej i najbardziej bezpośrednio reaguje na dane z amerykańskiej gospodarki jest EURCHF (bez udziału dolara!). Tym samym publikacja danych z rynku pracy nie była jej obojętna. Wyraźny wzrost po lepszych danych zaowocował całkiem ciekawą sytuacją techniczną. Drugi tydzień z rzędu powstała bowiem formacja młota, co po okresie silnych spadków oznacza szansę na wzrosty, zwłaszcza, że korpusy wspomnianych świec znajdują się powyżej minimum z końca czerwca. Jeśli scenariusz wzrostowy będzie realizowany, pierwszym oporem będzie 1,3257 (minimum szpulki z początku lipca), kolejnym zaś górne ograniczenie przyspieszonego kanału spadkowego, w którym znajdują się notowania (obecnie nieco powyżej 1,36).

[srodtytul]W kalendarzu – o stopach w Azji[/srodtytul]

W odróżnieniu od ostatniego tygodnia, tym razem kalendarz danych z amerykańskiej gospodarki jest bardzo ubogi. Mamy tu tylko dane tygodniowe z rynku pracy oraz bilans handlowy (obydwie publikacje w czwartek), a do tego Amerykanie tydzień zaczynają od dnia wolnego. W kalendarzu dominować będą Australia i Kanada. W obydwu przypadkach mamy zarówno decyzje ws. stóp procentowych, jak i kluczowe dane wpływające na decyzje podejmowane przez banki centralne. Jako, że AUD i CAD dostały wsparcie po publikacji danych z USA, ten tydzień może być na tych rynkach ciekawy. Poniedziałek zapowiada się dość sennie i zapewne emocje rozpoczną się w trakcie wtorkowej sesji azjatyckiej. Mamy tu właśnie decyzję RBA (niedawno spekulowało się jeszcze o obniżce stóp w Australii, jednak po silnych danych o PKB i ostatnich danych z USA, taki ruch jest wykluczony) oraz oficjalne posiedzenie Banku Japonii.

Przypomnijmy, iż tydzień temu na specjalnym posiedzeniu Bank Japonii podjął decyzję o rozszerzeniu programu pożyczek dla sektora finansowego. Nieoficjalnym celem było osłabienie jena, jednak pomimo sprzyjających okoliczności na rynkach globalnych, USDJPY pozostaje w okolicach 15-letnich minimów. Po tak krótkim czasie BoJ raczej nie zdecyduje się na dodatkowe działania (byłoby to aktem desperacji), jednak cały czas będzie pod presją, a to będzie sprzyjać rynkowym spekulacjom.

Przemysław Kwiecień

Główny Ekonomista

X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

[email protected]

www.xtb.pl

Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA
Giełda
WIG20 czeka na nowy impuls
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie uniknęły korekty
Giełda
Nowe odkrycie Alphabetu i klęska urodzaju wysokich oczekiwań